27-letni Tot został zaatakowany, po krótkiej kłótni, przez grupę młodych ludzi przed klubem nocnym w Skopje. Zmarł wkrótce po przewiezieniu do szpitala na skutek odniesionych obrażeń, nie odzyskawszy przytomności. Motywy tego brutalnego ataku są niejasne. Obrazy z kamer monitoringu sprzed lokalu pokazują, że sprawcy nadal zadawali Chorwatowi ciosy i kopali go, gdy ten leżał nieprzytomny na ziemi. Zabójstwo chorwackiego piłkarza ręcznego. Denis Tot nie żyje "Należy mu podziękować za bycie synem, sportowcem i człowiekiem. Nie możemy mu podziękować osobiście, ponieważ odszedł za wcześnie, ale trzeba to zaakceptować" - powiedział ksiądz na pogrzebie tragicznie zmarłego Tota w rodzinnym Dakovie. Chorwat był piłkarzem ręcznym i pierwszy sezon grał w barwach zespołu Butel Skopje. Policja o udział w zabójstwie podejrzewa trzy osoby. Dwie z nich, kobieta i mężczyzna, złożyły zeznania w obecności adwokata i trafiły do aresztu. Trzecia nadal przebywa na wolności i według ustaleń jako pierwsza uderzyła Tota. Pozostała dwójka kopała go w głowę, gdy Chorwat upadł.