W pierwszej rundzie rozgrywek mistrzowie Polski dość pewnie pokonali słoweński zespół 31:23. Mimo to zawodnicy najlepszej drużyny Ligi Mistrzów poprzedniego sezonu podkreślają, że w Celje czeka ich trudny pojedynek, w którym nie mogą sobie pozwolić na chwilę dekoncentracji. - To drużyna, w której gra kilku zawodników, którzy z reprezentacją Słowenii zdobyli na ostatnich mistrzostwach świata brązowy medal - przypomniał Szmal. - To najmłodszy zespół w naszej grupie. Są niesłychanie groźni, zwłaszcza we własnej hali. Vardarowi Skopje dość długo stawiali zacięty opór, ulegając dopiero w końcówce. Jeśli im się pozwoli rozwinąć skrzydła, są zdolni do wszystkiego. Grają bardzo szybką piłkę ręczną. Mają świetnego zawodnika na środku rozegrania (Miha Zarabec - red.). Musimy na nich uważać - komplementował rywali bramkarz Vive. Popularny "Kasa" zdaje sobie sprawę, że ewentualna strata punktów w najbliższym meczu może mieć dla jego drużyny poważne konsekwencje. - Limit porażek już wyczerpaliśmy. Cały czas myślimy o pierwszym miejscu w grupie. Do tego potrzebna jest wygrana w niedzielnym pojedynku. Aby tego dokonać, musimy być skoncentrowani od pierwszej minuty, bo ewentualne straty bardzo trudno będzie później odrobić - dodał Szmal. Niedzielne spotkanie będzie miało szczególnie znaczenie dla Urosa Zormana. Słoweński rozgrywający Vive przez cztery lata był zawodnikiem Celje, z którym w 2004 roku triumfował w Lidze Mistrzów. - To klub, który cały czas noszę w swoim sercu. Przeżyłem tam wiele pięknych chwil. Szkoda, że będę musiał grać przeciwko swojej byłej drużynie, ale takie jest życie sportowca - powiedział Zorman. Słoweński rozgrywający zapewnił jednak, że w niedzielny wieczór w hali w Celje sentymenty odłoży na bok. - Jestem w tej chwili zawodnikiem Vive. Doskonale wiem, jak ważne jest to dla nas spotkanie. Jedziemy tam po zwycięstwo, te dwa punkty są nam bardzo potrzebne. Zrobimy wszystko, aby to osiągnąć - zapewnił rozgrywający mistrzów Polski. Kielczanie wystąpią w tym meczu bez kontuzjowanych Tobiasa Reichmanna i Mateusza Kusa. Trener Tałant Dujszebajew liczy, że w Celje zagrają natomiast narzekający na urazy Krzysztof Lijewski i Julen Aginagalde oraz Dean Bombac, który po przebytej grypie żołądkowej wraca do zdrowia. Po dziesięciu kolejkach LM piłkarze ręczni Vive zajmują drugie miejsce w tabeli grupy B, mając tyle samo punktów (14), co lider Vardar Skopje. Niedzielny mecz Celje Pivovarna Lasko z Vive Tauron Kielce rozpocznie się o godz. 19.