Lider Zagłębie ma w tabeli dwa punkty przewagi nad Energą AZS Koszalin oraz cztery nad aktualnymi mistrzyniami Polski Perłą Lublin. Podopieczne trenerki Karkut wygrały dziewięć meczów, m.in. na wyjeździe z silną Pogonią Szczecin, a także we własnej gali z Energą i Perłą. Jedyną porażkę lubinianki poniosły w derbach z KPR Gmina Kobierzyce.Karkut w rozmowie z PAP nie ukrywała, że jest zadowolona z postawy swojej ekipy. "Wierzyłam, że będziemy silne, ale po zmianach, jakie zaszły latem, myślałam, że zajmie nam to więcej czasu. Nowe zawodniczki fajnie się wkomponowały w drużynę i bardzo się cieszę, że szybko stworzyły kolektyw. Nie popadamy jednak w hurraoptymizm, bo wiemy, że wiosną będzie trudniej. Mamy dobry punkt wyjścia, ale przy trzech punktach za zwycięstwo tabela szybko może się zmienić" - dodała.Trenerka Zagłębia przyznała, że cieszy ją nie tylko pierwsze miejsce w tabeli, ale również to, iż drużyna jest dobrze zbilansowana i odpowiedzialność za wynik nie spada na jedną formację."Raz wygrywałyśmy dzięki świetnej postawie rozgrywających i rzutowi z drugiej linii, a następnym razem mecz nam wybroniły bramkarki. Były też takie spotkanie, w których zwyciężałyśmy dzięki ciężkiej pracy i twardej grze w obronie, albo indywidualnym świetnym występom. Świetnie nam się to rozkłada. Daje to też komfort, bo wiemy, że jak jedna formacja ma słabszy dzień, to druga może pociągnąć mecz" - wyjaśniła.Ze względu na udział polskiej reprezentacji w mistrzostwach Europy, w rozgrywkach ligowych nastąpi teraz przerwa. Na krajowe boiska zespoły powrócą dopiero po nowym roku. Mimo dobrej passy, trenerka Zagłębia cieszy się, że jej zespół będzie mógł odpocząć od walki o punkty."Ostatnie półtora tygodnia miałyśmy intensywne i nie było nawet czasu się podleczyć, nie mówiąc o całkowity wyleczeniu, a tych urazów trochę się uzbierało. Czasu było tylko na tyle, aby wymyślić, kto może zastąpić daną zawodniczkę. Teraz będzie czas na pełną regenerację. Dziewczyny dostały teraz trochę wolnego, a później wracamy do treningów" - przyznała.Karkut ma nad czym myśleć, bo po raz kolejny jej zespół dopadł pech i nie może grać jedna z czołowych zawodniczek Małgorzata Mączka. W poprzednim sezonie to właśnie urazy poważnie zmniejszyły szanse drużyny na mistrzostwo."Musimy trochę to poprzestawiać na rozegraniu, znaleźć nowe optymalne rozwiązanie i walczyć dalej. Wiosną będzie trudniej, bo na lidera rywalki będą się dodatkowo mobilizować. Nie możemy też pozwolić, aby dobre wyniki uśpiły nasze dziewczyny. Mamy doskonały punkt wyjściowy przed drugą rundą, ale wiem, że czeka nas bardzo dużo pracy. Walka o mistrzostwo dopiero się rozkręca" - podsumowała Karkut.Pierwsze mecze w ekstraklasie po przerwie piłkarki ręczne rozegrają 5-6 stycznia. Zagłębie na wyjeździe zmierzy się z KPR Jelenia Góra.