W ocenach ekspertów wypowiadających się na łamach sportowej prasy, można odnieść wrażenie, że portugalska drużyna, która dotarła do LM po wygranym turnieju kwalifikacyjnym, jest najsłabszym ogniwem grupy B, w której grają dwa polskie kluby - Vive i Orlen Wisła Płock. FC Porto Vitalis zmierzy się z kielecką drużyną w niedzielę w Hali Legionów. Według Wenty nie można bagatelizować umiejętności i możliwości przeciwnika. - Materiał z ostatniego spotkania wyjazdowego z KIF Kolding-Kopenhaga pokazuje, że jest to zespół, który nie jest chłopcem do bicia i dobrze wie o co w piłce ręcznej chodzi. Mimo ich przegranej pięcioma bramkami (20-25 - red.), nie wolno nam nie docenić Portugalczyków" - powiedział szkoleniowiec. Jego zdaniem, w pierwszej kolejce, Porto nie było łatwym przeciwnikiem dla duńskiego zespołu, podobnie jak dla Vive łatwym przeciwnikiem nie była Dunkierka. - Oglądaliście nasz mecz z Dunkierką, mogłoby się wydawać, że wynik (33-23 - red.) sugerował, że były to spokojne zawody, a wcale tak nie było - przypomniał trener. - Porto nie jest chłopcem do bicia - zaznaczył. Według szkoleniowca Vive "Porto gra szybko do przodu. Ciekawie kombinuje w ataku, z dużym zagrożeniem z drugiej linii". Dodał, że w tym meczu podstawowym celem jest "zatrzymanie dwóch punktów w domu." W podobnym tonie wypowiadał się kapitan kieleckiego zespołu Grzegorz Tkaczyk. - Liga Mistrzów ma to do siebie, że nie można żadnego meczu lekceważyć. Mamy bardzo mocną grupę, do każdego spotkania trzeba podchodzić bardzo poważnie i tak samo jest w przypadku najbliższego meczu z Porto - powiedział. Przypomniał, że jest to nowy zespół w europejskiej lidze. Tkaczyk zwrócił uwagę, że w pierwszej kolejce fazy grupowej LM było kilka niespodzianek, choćby remis 31-31 Rhein Neckar Loewen z ukraińskim Zaporożem czy Barcelony 29-29 z Vardarem Skopje. - My tego błędu nie popełnimy. Będzie sto procent koncentracji i mobilizacji - zaznaczył. Z kolei zdaniem skrzydłowego Mateusza Jachlewskiego jest zbyt wcześnie by w pełni ocenić możliwości Portugalczyków. Podobnie jak Wenta zwrócił uwagę na tempo gry i dobrą ofensywę. - Trzeba zwrócić uwagę na to, że oni nie mają nic do stracenia i jadą na każdy mecz z chęcią zdobycia doświadczenia, a nuż wygrają - powiedział Jachlewski. W pierwszej kolejce mistrzowie Polski pokonali we własnej hali Dunkierkę 33-23 i prowadzą w tabeli. Mecz z FC Porto odbędzie się w niedzielę o 15.00.