Michael Biegler (trener reprezentacji Polski): - Doprawdy już nie wiem co mam zmieniać. Próbowaliśmy bardzo wielu rzeczy, a jednak zawsze ten pierwszy mecz na ważnych turniejach, tak jak przed rokiem w Danii na ME, mamy nieudany. W pierwszej połowie straciliśmy zdecydowanie za dużo goli. W drugiej było znacznie lepiej, choć znów nie ustrzegliśmy się pewnych drobnych błędów. Jacek Będzikowski (asystent trenera reprezentacji Polski): - W pierwszej połowie zagraliśmy słabo w obronie, co praktycznie zadecydowało, że musieliśmy odrabiać pięć bramek. Co prawda udało nam się Niemców dojść, ale wtedy czegoś zabrakło: może dwóch innych decyzji sędziów, może jakiejś inaczej zakończonej przypadkowej akcji... Czasami, zwłaszcza w pierwszej połowie, byliśmy zbyt pasywni, żeby przeciwdziałać Niemcom. Rzadko tracimy w meczu aż 29 bramek, a to było konsekwencją 17 puszczonych przed przerwą. Michał Jurecki (rozgrywający reprezentacji Polski): - Z początku wszystko nam szło całkiem dobrze - bramka za bramkę. Później w ataku trochę przystopowaliśmy, w obronie byliśmy zbyt pasywni. Graliśmy zbyt indywidualnie, nie zespołowo. W drugiej połowie walczyliśmy do końca. Wiedzieliśmy po przerwie, że cztery bramki są do odrobienia, jest jeszcze 30 minut. Popełnialiśmy co prawda błędy, ale byliśmy bardziej agresywni. Zdecydowanie nasza obrona była dziś słabsza od ataku. W końcówce doszło do bardzo dziwnej sytuacji, kiedy dwóch naszych zawodników jednocześnie dostało kary, ale na temat sędziowania nie chcę się wypowiadać. Z Lusajl Cezary Osmycki