Mimo tego, że obie drużyny po dwóch kolejkach fazy wstępnej straciły szansę na awans do kolejnej rundy mistrzostw Europy, chciałby godnie pożegnać się ze swoimi kibicami w Bratysławie. Szczególnie Austriacy, których kibice od pierwszego spotkania gorąco ich wspierali, zamierzali zostawić po sobie dobre wrażenie. Pierwsza połowa pokazała, że nikt nie zamierza w tym spotkaniu odpuszczać. Mimo tego, że kolejną świetną partię w tym turnieju rozgrywał Mikita Waliupow, zdobywca pięciu bramek w pierwszych 30 minutach, to jednaki Białorusini nie potrafili przełamać rywali i do przerwy remisowali 16:16 z Austrią. Ponownie bardzo dobrze w bramce spisywał się Golub Doknić, jedna z jaśniejszych postaci całego turnieju i to głównie jemu podopieczni Alesa Pajovicia zawdzięczali, że cały czas byli w grze. Czytaj także: Niemcy za mocni dla Polaków. Pora na starcia z gigantami Po meczu z Polakami Waliupow narzekał, że jego drużyna musi do końca grać z werwą i wiarą w zwycięstwa. W starciu z Austriakami po raz kolejny okazało się, że Białorusini, jeśli gra toczy się na styku, albo coś przestaje im wychodzić, szybko zaczynają grać nerwowo. I to głównie dzięki temu Austriacy dość szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie tuż po wznowieniu gry.Potem jednak Białorusini zaczęli grać obroną kombinowaną, z jednym a czasem dwoma wysuniętymi graczami, co sprawiało rywalom duże problemy. I w 42. minucie, przy stanie 20:19 dla Austrii, mogli nawet wyrównać, ale kapitalną interwencją popisał się Doknić, w sobie tylko wiadomy sposób zatrzymując rzut Waliupowa, który po szybkiej kontrze znalazł się oko w oko z austriackim bramkarzem.Później jednak nawet świetnie broniący Doknić nie był w stanie zatrzymać białoruskich ataków, które ponownie stały się agresywne i dynamiczne, dzięki czemu na dziesięć minut przed końce nasi wschodni sąsiedzi prowadzili 25:24. Były to też bardzo dobre minuty stojącego w bramce tej drużyny Ilji Usika, który odbił kilka bardzo ważnych piłek. I jak się okazało właśnie skuteczna obrona plus bardzo dobra dyspozycja Usika w końcówce sprawiły, że to Białorusini wygrali to zacięte spotkanie 29:26. Co prawda stawką tego meczu było tylko i wyłącznie godne pożegnanie z imprezą, ale i tak dużo lepiej żegnać się w takim stylu, w jakim zrobili to Białorusini. Austria - Białoruś 26:29 (16:16)