W niedzielę w trzeciej kolejce LM grupy B zmierzą się ze sobą Vive Targi Kielce oraz Orlen Wisła Płock. Zdaniem prezesa kieleckiego klubu przed tym meczem nie należy się sugerować wynikiem ostatniego spotkania obu drużyn. W ubiegłą sobotę Kielce wygrały w Płocku 32:28. "Startujemy od 0:0. Tak jak tydzień temu. Mam nadzieję, że wynik będzie korzystny dla nas. Płock prezentuje bardzo dobrą piłkę ręczną. Teraz dochodzi Marcin (Lijewski - przyp. red) i jest to duże wzmocnienie dla zespołu" - ocenił Servaas. Według prezesa Vive największym atutem kielczan w minioną sobotę była zespołowość. "Taką drużynę chciałbym widzieć zawsze, gdy jeden gra dla drugiego. To była największa wygrana" - powiedział. Servaas odniósł się także do komentarzy, według których najważniejszymi odsłonami kielecko-płockiej "świętej wojny" będą te stoczone w rozgrywkach Ligi Mistrzów. "Niektórzy mówią, że sobotnie spotkanie z Wisłą nie było ważne. Dla mnie było arcyważne. Mecz o mistrzostwo Polski jest ważniejszy niż dwa punkty w Lidze Mistrzów. Dzisiaj to tytuł krajowy daje pewne miejsce w europejskich rozgrywkach w kolejnym roku" - przypomniał. Servaas przyznał, że jego marzeniem jest, by do Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych wchodziły bez dodatkowych eliminacji dwie najlepsze drużyny z polskiej ligi a nie tylko jedna. "Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości w Lidze Mistrzów będą automatycznie występowały dwie drużyny. Zasłużymy na to" - powiedział. Przed ubiegłym sezonem mówił, że cel jaki stawia przed swoim klubem to krajowe mistrzostwo, puchar oraz pierwsza ósemka LM. Zapytany czy w związku z sukcesem w Final Four w czerwcu (trzecie miejsce) podniósł w tym roku poprzeczkę, odpowiedział, że założenia utrzymuje te same. "Robienie presji u siebie w domu nie ma żadnego sensu. Najlepsza ósemka każdego roku to byłby sukces" - ocenił. "Jeśli do niej dojdziemy, oczywiście powalczymy o więcej. Ale na razie walczymy o jak najlepsze miejsce w grupie" - dodał. W ubiegłym roku piłkarze ręczni z Kielc jako drugi klub w historii Ligi Mistrzów wygrali wszystkie dziesięć meczów fazy grupowej. Zdaniem Servaasa obecnie nie ma potrzeby zastanawiać się, czy to osiągnięcie uda się powtórzyć. "Teraz mamy Płock na wyjeździe, potem THW Kiel w Hali Legionów. Jeżeli wygralibyśmy oba te mecze, to byłby duży krok do przodu. Teraz jednak nie myślimy o Kilonii, żyjemy spotkaniem z Wisła. Jesteśmy świadomi jego trudności" - zaznaczył. Zapytany o ocenę swoich nowych zawodników - Piotra Chrapkowskiego, który wcześniej grał w Płocku oraz Julena Aginagalde - odpowiedział, że jest zadowolony z transferów. "Piotr musi grać, mamy świadomość, że potrzebuje trochę czasu, by zaprezentować w pełni swoje możliwości. Jestem pewien, że pokaże w Kielcach wiele. Ma do tego warunki i bardzo w niego wierzymy" - powiedział o Chrapkowskim. Z kolei Julena Aginagalde "reklamować nie trzeba, bo to światowej klasy postać zarówno jako zawodnik, jak i jako człowiek" - ocenił właściciel klubu. W tabeli grupy B z kompletem zwycięstw prowadzi zespół z Kielc. Orlen Wisła zajmuje trzecie miejsce po porażce THW Kiel i zwycięstwie z francuską Dunkerque HB.