Oczywiście nie zapomnieliśmy o Robercie Orzechowskim. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się remisem 23-letni zawodnik MMTS Kwidzyn huknął z prawego skrzydła i zapewnił Polakom cenne zwycięstwo. Tyle, że do pełnego dramaturgii finiszu z happy endem by nie doszło, gdyby nie fenomenalny zryw naszych szczypiornistów zainspirowany heroiczną grą Bartosza Jureckiego. "Shrek" (taki pseudonim ma nasz zawodnik - czy słusznie, niech ocenią fanki) momentami grał jak w transie! Zdobywał gola za golem i skutecznie przepychał się w kole z Serbami. W całym meczu Bartosz zdobył dziewięć bramek. Tyle samo zanotował na swoim koncie najskuteczniejszy zawodnik rywali Momir Ilić. Kapitalny mecz B. Jureckiego dostrzegli również organizatorzy turnieju. Na oficjalnej stronie MŚ nazwali jego grę "koncertową". - Nie pamiętam kiedy udało mi się po raz ostatni pokonać bramkarza rywali tyle razy w meczu kadry - przyznał się bohater meczu przeciw Serbii. - Po meczu ze Słowenią miałem do siebie sporo pretensji o niewykorzystane sytuacje, mam nadzieję, że choć trochę odkupiłem swe winy - śmieje się nasz kołowy. Niespełna 34-letni Jurecki (urodziny obchodzi 31 stycznia) jest wychowankiem Tęczy Kościan. W Polsce występował ponadto w Olimpii Piekary Śląskie i w Chrobrym Głogów. W 2006 roku przeniósł się do niemieckiego SC Magdeburg. W reprezentacji Polski występuje od 2004 roku. Jest wicemistrzem (2007) i brązowym medalistą (2009) mistrzostw świata. Mamy nadzieję, że na obecnych mistrzostwach uda mu się powiększyć tę kolekcję o kolejny krążek. Trzymamy kciuki! <a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/ms-pilkarzy-recznych-polska-serbia,3658" target="_blank">Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Polska - Serbia</a>