- Szwecja to bardzo dobry zespół, który jest szczególnie groźny, kiedy złapie swój rytm. Dlatego w meczach z nimi musimy grać mądrze, zarówno w ataku, jak i obronie. W ofensywie wskazana jest niesamowita dyscyplina, bo jeśli zaczniemy szybko i chaotycznie rozgrywać nasze akcje, nadziejemy się na kontry rywali. A to my mamy zmuszać gospodarzy do błędów swoją konsekwentną grą - dodał Jaszka. Szwedzi uchodzą za drużyną bardzo groźną zwłaszcza w grze z kontry, którą finalizują głównie obaj skrzydłowi Niclas Ekberg i Jonas Kallman. - To prawda, że z ich strony groźni nam największe niebezpieczeństwo, ale bez podań nic nie zrobią. Trzeba zatem odciąć szwedzkich skrzydłowych od piłek - zauważył zawodnik Fuesche Berlin. Według Jaszki najważniejszym zadaniem będzie powstrzymanie prawego rozgrywającego rywali, 31-letniego Kima Anderssona, który przed meczami z Polską wrócił do reprezentacji "Trzech Koron". - Grałem przeciwko niemu wiele razy w meczach Bundesligi i na tej podstawie mogę powiedzieć, że to jest niesamowity zawodnik. To od niego w dużej mierze zależy postawa całej drużyny. Jak zagra Andersson, tak zagra Szwecja, dlatego właśnie na nim powinna skoncentrować się nasza defensywa - stwierdził. Ostatniego dnia zgrupowania we Władysławowie polski środkowy rozgrywający nabawił się kontuzji - podczas wtorkowego porannego treningu doznał rozcięcia najmniejszego palca lewej ręki, na który założono cztery szwy. Z kolei w połowie marca zawodnikowi wycięto wyrostek robaczkowy. - Po tym ostatnim zabiegu doszedłem już do siebie. Z kolei po założeniu szwów nie wziąłem udziału w wieczornym drugim treningu, niemniej nic poważnego mi się nie stało. Poza tym jestem praworęczny, a uraz dotyczy lewej dłoni. Nie ma obaw, że nie zagram w czwartkowym spotkaniu w Malmoe - podsumował Jaszka. Szwedzi i Polacy z kompletem dwóch zwycięstw prowadzą w tabeli grupy piątej. Rywalizują w niej także Ukraińcy i Holendrzy. Do turnieju finałowego w Danii (styczeń 2014) awansują po dwie najlepsze drużyny z każdej z siedmiu grup kwalifikacyjnych i jedna z trzeciego miejsca z najkorzystniejszym bilansem.