W miejsce Australii "dziką kartę" otrzymali Niemcy, którzy w eliminacjach przegrali dwumecz z Polską. IHF decyzję podjął na spotkaniu w Zagrzebiu i ogłosił ją we wtorek po południu. Gdy handballowa Europa żyła tą kuriozalną decyzją, na antypodach smacznie spali. Dowiedzieli się w nocy z wtorku na środę naszego czasu i nie kryli zdenerwowania. - Wiemy już o decyzji IHF i jesteśmy bardzo rozczarowani. Jesteśmy nadal w kontakcie z władzami IHF i wkrótce wydamy specjalne oświadczenie w tej sprawie - powiedział portalowi Interia.pl menedżer reprezentacji Australii Lucas Hayden. Jednocześnie władze australijskiej federacji proszą o wspieranie ich działań, między innymi na swoim profilu Handball Australia na Facebooku (https://www.facebook.com/handballaustraliamain). Australia awans wywalczyła w kwietniu, a wystarczył jej do tego wygrany dwumecz z Nową Zelandią. Od lat Australijczycy starają się popularyzować te dyscyplinę, a wykluczenie ich z mistrzostw zabiera im największy element promocyjny. IHF nie jest też konsekwentny w swoich działaniach - 22 lipca w brazylijskim Recife rozpoczynają się mistrzostwa świata w plażowej piłce ręcznej, w której brak federacji Oceanii nie jest przeszkodą, by na turnieju grały żeńska i męska reprezentacje Australii. lech