Mierzący 213 cm prawy rozgrywający w piątek rano będzie poddany badaniom lekarskim, a o godz. 10 zamelduje się na treningu, po którym razem z zespołem pojedzie do Zabrza. Pierwszym przeciwnikiem wicelidera z Płocka po wznowieniu rozgrywek ligowych będzie szósty w tabeli Górnik, z którym w lidze ekipa Manolo Cadenasa wygrała już 39:27. Montoro ostatnie pół roku spędził na wypożyczeniu we francuskiej Tuluzie, ale nie rozwijał się tak jak tego oczekiwali klubowi trenerzy, stąd decyzja o przejściu do Płocka pod skrzydła szkoleniowca reprezentacji Hiszpanii. Nowy zawodnik wybiegnie w sobotę na boisko, jeśli do ZPRP dotrą wszystkie potrzebne dokumenty. "Od chwili dogadania się z zawodnikiem jego dokumenty najpierw z Francji powędrowały do Hiszpanii, a dopiero stamtąd do EHF i do Polski. Odbywało się w czasie, gdy trwały mistrzostwa Europy, były drobne opóźnienia, ale mam nadzieję, że zawodnik wystąpi w Zabrzu, a 6 lutego w meczu rewanżowym Ligi Mistrzów z Dunkerque HB Grand Littoral w płockiej Orlen Arenie" - powiedział prezes Orlenu Wisły Robert Raczkowski. W meczu z Górnikiem na pewno nie zagra Paweł Paczkowski, którego kontuzja wyeliminowała z tegorocznych rozgrywek, pod znakiem zapytania stoi też występ Marcina Lijewskiego i Bostjana Kavasa. "Jedziemy wygrać" - zaznaczył kapitan drużyny Adam Wiśniewski, który zapewnił, że zdołał odpocząć i nie odczuwa już trudów mistrzostw Europy w Danii. "Jesteśmy ciekawi nowego kolegi, mamy nadzieję, że wniesie coś nowego do naszej drużyny. Będzie najwyższy z nas wszystkich, już tym będzie się wyróżniał, ale oczekujemy więcej" - dodał. Zawodnicy Orlenu Wisły meczem z Górnikiem Zabrze rozpoczynają maraton piłki ręcznej. Tylko w lutym rozegrają siedem spotkań, trzy w Lidze Mistrzów, trzy w ekstraklasie oraz jedno w ćwierćfinale Pucharu Polski.