Dania to obok Norwegii główny faworyt mistrzostw świata. A może nawet największy, patrząc na przyszłościowy potencjał obu tych drużyn i to, że finałowe zmagania odbywać się będą jednak w Jyske Bank Boxen w Herning. Może rozpoczęła ten turniej niemrawo, przez ponad 50 minut miała ogromne kłopoty w starciu z Serbią, ale już dziś Dunki pokazały niezwykłą lekkość w swojej grze ofensywnej. I choć stało się to w meczu ze słabiutką reprezentację Chile, to jednak kilka elementów wywołało ogromną radość u ponad 7,5 tys. kibiców. Prawie 20 minut bez bramki. Duński dynamit pokazał moc w obronie Chile zaczęło to spotkanie nieźle, wręcz można powiedzieć, że sensacyjnie. Dwie akcje udało się wykończyć prawoskrzydłowej Constanzy Paul i w 9. minucie zespół z Ameryki Południowej przegrywał zaledwie 3:4. A to nie tak, ze Dunki zlekceważyły rywalki, bo grały od początku na poważnie. Później jednak stało się coś, co odebrało Chilijkom jakiekolwiek złudzenia. Dunki były bowiem tak skuteczne w obronie, jak to się rzadko zdarza. Przez 19,5 minuty nie dały sobie rzucić choćby jednej bramki, zatrzymywały wszystkie ataki rywalek. Niewiele musiała pracować w bramce Anna Kristensen, choć raz popisała się podwójną interwencją, odbijając także dobitkę Chilijki. Gdy zaś w 28. minucie rozgrywająca Josefa Araya, rzucając z biegu z 8 metrów w samo okienko, przełamała niemoc swojej drużyny, i trafiając na 4:19, jej radość była ogromna. Jakby był to gol na remis. Pierwszą połowę Dania wygrała 20:5. Chile bez interwencji bramkarskiej w drugiej połowie. To się musiało źle skończyć Przed przerwą Dunki nie pokazały jednak niczego wielkiego w ofensywie, pięć razy zatrzymała je chilijska bramkarka Madeleine Cortez. Po przerwie zaś niemal się nie myliły. W 10 minut zdobyły aż 11 bramek (31:6 w 40. minucie), było już oczywiste, że są w stanie pobić rekord tych mistrzostw świata, należący do Brazylii. Ona wygrała bowiem z Kazachstanem 46:15, tego strzeleckiego wyniku nie dały rady pobić nawet Norweżki. Dunki jednak trochę zwolniły tempo, choć obie bramkarki rywalek nie zaliczyły po przerwie choćby jednej skutecznej interwencji. Na 100 sekund przed końcem 44. trafienie dla Danii zaliczyła Julie Scaglione, choć faworytki grały w osłabieniu. 45. bramkę zdobyła 25 sekund później Louise Burgaard. Chile długo rozgrywało swoją akcję, ale jednak straciło piłkę na i na 5 sekund przed końcem wynik meczu ustaliła Scaglione - na 46:11. To również wygrana największą różnicą bramek w tych mistrzostwach świata. Dania - Chile 46:11 (20:5) W drugim meczu tej grupy Rumunia pokonała Serbię 37:28 (19:13). Po dwóch kolejkach tej grupy Dania i Rumunia mają po 4 pkt, Serbia i Chile - 0 pkt. W czwartek zacznie się druga faza turnieju. Tego dnia Biało-Czerwone, jeśli pokonają w poniedziałek Niemcy, zmierzą się z przegranym z meczu Dania - Rumunia. Jeśli zaś przegrają lub zremisują, rywalem będzie wygrany meczu Chile - Serbia. Najlepsze strzeleckie wyniki podczas mistrzostw świata 2023: 46 - Dania (46:11 z Chile)46 - Brazylia (46:15 z Kazachstanem)45 - Dania (45:22 z Iranem)45 - Norwegia (45:28 z Austrią)44 - Rumunia (44:19 z Chile)43 - Norwegia (43:11 z Grenlandią)43 - Austria (43:23 z Grenlandią)