Polska jeszcze w sobotę, początek o godz. 20.30, zagra w Herning z Japonią. Jeśli podopieczne Arne Senstada wygrają to spotkanie, w poniedziałek zmierzą się z Niemkami o pierwsze miejsce w grupie. I o to, która z tych drużyn przystąpi do drugiego etapu z kompletem punktów. Niemki męczyły się z Japonią. W starciu z Iranem pokazały dużą siłę w ofensywie. Rywalki... pomogły Niemcy w czwartek miały wyjątkowo ciężką przeprawę z Japonią - wygrały ostatecznie 31:30, ale straciły wcześniej pięciobramkową przewagę. Dwa punkty reprezentacji Markuca Gaugischa zapewniła na dwie sekundy przed końcem Xenia Smits. W sobotę rywalem był inny przedstawiciel Azji, czyli Iran, ale siły tych dwóch drużyn nie ma co porównywać. Było to widać zresztą w starciu Iranu z Polską, w którym zawodniczki występujące w hidżabach popełniały błąd za błędem. Dziś nie było inaczej, w pierwszej połowie Iranki zanotowały aż 12 prostych strat w ofensywie. 25 bramek w jednej połowie, Niemi stale podkręcały tempo. Akcje trwały nawet zaledwie kilka sekund Początek meczu był jednak zaskakujący, bo Niemki zepsuły dwie swoje pierwsze akcje, a liderka tej ekipy Alina Grijseels zgubiła nawet piłkę w kontrataku. Za to Iran rozegrał ładną akcję z dograniem do obrotowej i Zahra Faghihi dała tej drużynie prowadzenie 1:0. Azjatki od samego początku próbowały gry siedem na sześć, z wycofaniem bramkarki i wstawieniem drugiej zawodniczki na koło. Niemki zaś nie broniły w linii, ale jedną, a nawet czasem dwie zawodniczki, wystawiały wyżej. To powodowało, że słabsze technicznie rywalki, pod presją, popełniały sporo technicznych błędów - Niemki przechwytywały piłkę i... rzucały do pustej bramki. Tyle że nie działo się to jeszcze w pierwszej fazie spotkania - w 9. minucie było zaledwie 5:4 dla Niemiec, a w 15. - 9:6. To, co mogło imponować, to znakomita realizacja taktyki przez drużynę z Europy - szybkie przechodzenie do kontr, czy to w pierwsze, czy też w drugie tempo. A gdy się nie udało, do to momentalne wytwarzanie przewagi w ataku pozycyjnym i rzuty skrzydłowych, głównie Jenny Behrend i Johanny Stockschläder. Akcje Niemek trwały góra kilkanaście sekund, kończyły się zwykle bramkami. W 22. minucie miały już dwa razy więcej bramek od swoich rywalek, prowadziły 20:10. Całą pierwszą połowę wygrały 25:12, a jeszcze tuż przed syreną rzutem przez całe boisko 26. trafienie mogła zaliczyć bramkarka Katharina Filter. Nie trafiła, ale tak było jasne, że Niemki rzucą Irankom więcej bramek, niż dwa dni temu zrobiły to Polki. Blisko rekordu turnieju, zabrakło jednej bramki. Niemki pokpiły sprawę w ostatnich minutach I Niemki walczyły, jeśli nie o 50 bramek w jednym spotkaniu, co jest osiągnięciem znakomitym, to chociaż o pobicie rekordu strzeleckiego tego turnieju, który na razie należy do Brazylii (46:15 z Kazachstanem). Z drugiej strony - Iranki też miały więcej okazji niż dwa dni temu, dziś granicę 15 goli osiągnęły już w 42. minucie. Dwie minuty później, po trafieniu Antje Döll, był dokładnie taki sam wynik jak w czwartek w meczu Polek z Iranem - 35:15. Tylko że Niemki chciały pobić rekord Brazylijek, miały sporo czasu. I swojej szansy nie wykorzystały, mimo, że zdecydowanie odpuściły grę defensywną, co w końcu zirytowało trenera Gaugischa. Gdy na sześć minut przed końcem Azjatki zdobyły 20. bramkę, poprosił o przerwę. I mówił właśnie o ustawieniu w defensywie. W starciu z Polską taka postawa może być ukarana. Na 40 sekund przed końcem Mareike Thomaier zdobyła bramkę nr 45 - Niemcy wyrównały więc strzeleckie osiągnięcie Norwegii z meczu z Austrią. Do wyrównania tego Brazylii zabrakło może dwóch sekund - syrena zabrzmiała, gdy Döll dostała piłkę w kontrze na dziewiątym metrze przed bramką Iranu. Nie zdołała już oddać rzutu. Irankom przypadła za to nagroda dla... MVP meczu. Została nią wybrana 19-letnia Fatemeh Merikh, która pokazywała już całkiem spore umiejętności w meczu z Polską. Dziś zdobyła aż osiem bramek. Niemcy - Iran 45:22 (25:12) Niemcy: Filter (3/15 - 20 proc.), Wachter 1 (7/17 - 41 proc.) - Berger 1, Grijseels 6, Schmelzer, Antl 5, Thomaier 5, Smits 3, Bölk, Weigel 2, Reinemann 1, Döll 4, Behrend 5, Leuchter 4, Behnke, Stockschläder 8. Kary: 8 minut. Rzuty karne: 2/2. Iran: Lak (5/27 - 19 proc.), Khalili (4/20 - 20 proc.), Mohammadi (0/5 - 0 proc.) - Zandi, Merikh 8, Rahmanian, Shahsavari 4, Badvi, Vatan Parast 2, Eizadgashb 1, Norouzi 1, Kiyaniara, Faghihi 2, Koudzarifarahani 1, Oshaghi, Rajabi 3. Kary: 8 minut. Rzuty karne: 1/2.