Iran był jednak zdecydowanie najłatwiejszym rywalem Polek w fazie grupowej mistrzostw świata w piłce ręcznej. Wygrana była zatem obowiązkowa i nasze panie nie zawiodły. Pierwszym trafieniem w reprezentacji Polski popisała się nawet bramkarka Adrianna Płaczek. W grupie F Biało-Czerwone zmierzą się jeszcze z Japonią i Niemcami. To będą już zdecydowanie bardziej wymagające rywalki. I choćby z tego względu nasze panie niezbyt rozwodziły się nad inauguracyjnym spotkaniem w MŚ. Polska zdemolowała Iran. Idealny test siły na początek mundialu MŚ w piłce ręcznej 2023. Polki chcą jak najszybciej zapomnieć o wysokiej wygranej - To było dla nas dość łatwe spotkanie, choć popełniłyśmy kilka głupich błędów. Do tego było kilka niewykorzystanych prostych sytuacji, które potem się na nas zemściły. Byłyśmy lepszym zespołem od przeciwniczek i pokazałyśmy to na boisku. Bardzo się cieszę, że mogłam zadebiutować na mistrzostwach świata. Jestem dumna z drogi, którą przeszłam, żeby tu być - mówiła po meczu Aleksandra Tomczyk, rozgrywająca reprezentacji Polski. Ona w tym spotkaniu zapisała na swoim koncie dwa trafienia. Kolejne spotkanie Polki rozegrają już w sobotę (2 grudnia, godz. 20.30). Rywalkami będą Japonki, które w drugim czwartkowym meczu Grupy F przegrały minimalnie - po pasjonującym spotkaniu - z Niemkami 30:31. Grenlandia trafiła, kibice oszaleli. Po kwadransie ruszył walec