Przy momentami ogłuszającym dopingu polskich kibiców, szczypiorniści znad Wisły stawili czoła francuskiej potędze. - Niesie nas ta hala, to ósmy zawodnik. Gdyby nie te trybuny, to nie byłoby takiego wyniku do tej 53. czy 54. minuty. W wielu momentach oni deprymowali Francuzów, a nam dodawali skrzydeł. Z kibicami i pełną halą możemy wszystkim napsuć krwi. I tym bardziej żałujemy, że nie udało się wygrać - mówił najlepszy snajper Industrii Kielce. Gwiazdor mistrza Polski ma już dość "ładnych porażek" Po Arkadiuszu Morycie bardzo wyraźnie było widać, że czuje duży niedosyt. Na Polskę niewielu stawiało, a wcale nie była tak daleko od sprawienia ogromnej sensacji. - Nas już przestały zadowalać ładne porażki, chcemy wygrywać. Wiemy, jaki mamy skład do tego i dziś było naprawdę blisko. Jeden fragment zabił ten mecz, to była nasza gra w przewadze w końcówce, którą przegraliśmy 0-2. Oni odskoczyli na trzy bramki, a tak doświadczona ekipa po prostu wykorzystuje podobne błędy bardzo szybko. Szkoda, wielka szkoda, bo prawie cały mecz trzymaliśmy się tak blisko - mówił Moryto. Zdaniem reprezentanta Polski nasza drużyna zagrała dobrze taktycznie. Wskazał też jednak i mankament. - Nie robiliśmy wielu głupich błędów, choć Francja je przecież potrafi wymusić. W obronie też było nieźle, bo jeśli Francja zdobywa ich 26, to jest dobrze. Ich średnia to 33, 34 trafienia. Zmniejszyliśmy więc te ich zdobycze, ale w ataku zabrakło nam trafień. To było ważne - mówił. Kluczowy mecz dla Polski już w sobotę. To trzeba wygrać! W sobotę o godz. 20.30 Polska zagra drugi mecz na mundialu - rywalem będzie Słowenia. To mecz kluczowy w kontekście walki o ewentualny awans do ćwierćfinału. - Już dzisiaj był ważny mecz, ale teraz musimy zacząć analizować, co gra Słowenia. Co ma najlepsze i jak temu zaradzić. Nie wątpię, że kibice znów dopiszą i że dla nich wygramy z tym przeciwnikiem - zakończył Arkadiusz Moryto. Słowenia w czwartek rozpocznie swój udział w mistrzostwach. W "Spodku" o godz. 18 zmierzy się z Arabią Saudyjską i będzie zdecydowanym faworytem.