Styczniowy mundial piłkarzy ręcznych, który organizujemy wspólnie ze Szwecją, to dla Polski historyczny turniej - po raz pierwszy odbędzie się w naszym kraju. Niestety, polska reprezentacja nie wystąpi w najmocniejszym składzie, bo wykluczony jest występ najlepszego strzelca Ligi Mistrzów Kamila Syprzaka. Obrotowy PSG już w połowie grudnia złamał kość strzałkową i przez kilka tygodni musi pauzować. Niestety, trzy dni wcześniej w spotkaniu Orlenu Wisły Płock z Łomżą Industrią Kielce wstrząśnięcia mózgu doznał też najlepszy snajper w drugiej linii - Szymon Sićko. Jego przyjazd na zgrupowanie też stał pod znakiem zapytania, jednak rozgrywający z Kielc trenuje z drużyną narodową. Tyle tylko, że... nie zagra w niej na razie. - Nie chcemy niepotrzebnie ryzykować - mówił dziś w Krakowie Rombel. Egzotyczni rywale polskich szczypiornistów. Celem - wskazanie kilku brakujących ogniw W Krakowie Polska zagra w środę z Tunezją, w czwartek z Koreą Południową, a w piątek - z Brazylią. Wszystkie spotkania biało-czerwonych w Tauron Arenie rozpoczną się o godz. 18. Wcześniejszy pojedynek ruszy o godz. 15.30. Dla Polski to jeden z dwóch sprawdzianów przed mundialem - drugi odbędzie się już w pierwszych dniach stycznia w Katowicach. - Nareszcie czeka nas trochę grania - mówi selekcjoner reprezentacji Polski Patryk Rombel. - Będziemy mogli sprawdzić to, co przygotowaliśmy podczas zgrupowania w Cetniewie oraz wyselekcjonować grupę, która będzie nam potrzebna już na mistrzostwach świata. Mamy trzon 12-13 zawodników, ale są też pozycje, którym towarzyszą pytania. Mam nadzieję, że odpowiedzi znajdę w bojach w najbliższych pojedynkach - stwierdził Rombel. Najpierw turniej w Krakowie, później w Katowicach. W mistrzostwach świata ma być odwrotnie Polska w fazie grupowej mistrzostw świata zmierzy się w katowickim Spodku z Francją (11 stycznia), Słowenią (14 stycznia) i Arabią Saudyjską (16 stycznia). Jeśli zajmie pierwsze, drugie lub trzecie miejsce, awansuje do drugiej fazy i trzy kolejne spotkania rozegra w Krakowie. - Liczę, że wrócimy tu na drugą fazę. Pochodzę z Małopolski, a Kraków jest przecież moim rodzinnym miastem - stwierdził skrzydłowy mistrzów Polski z Kielc Arkadiusz Moryto, jeden z najskuteczniejszych skrzydłowych w Europie.