Polska przegrała ze Słowenią 23-32 po bardzo słabej grze. Jeszcze przez kwadrans wyglądała ona jako tako, Arkadiusz Moryto trafił wówczas po raz piąty i było 8-8. Od stanu 9-10 grali już jednak tylko Słoweńcy, a Polacy im statystowali. Już po pierwszej połowie rywale mieli aż sześć bramek przewagi. - Myślę, że cały mecz był cienki w naszym wykonaniu. W obronie robiliśmy wszystko na odwrót w porównaniu do naszych założeń. Chcieliśmy grać ciasno w środku i sobie pomagać, a myślę, że z 70 procent bramek Słowenia rzuciła nam właśnie stąd. Wiedzieliśmy, że oni będą bardzo szybcy, ale chcieliśmy ich grę spychać na skrzydła, by stamtąd rzucali. A oni ze skrzydeł to ledwie kilka bramek zdobyli - mówił po spotkaniu Maciej Gębala. - Do tego ledwie 20 trafień w ataku... Jako osoba odpowiedzialna za obronę, skupiam się tylko na niej. A widziałem wiele problemów - dodał. Maciej Gębala: - Nie wszystko pozostaje już w naszych rękach Zdaniem gracza DHfK Lipsk Polacy byli dobrze przygotowani do tego meczu, tyle że nie wywiązali się z ustalonych przez sztab trenerski założeń. Czy przerosły ich oczekiwania i presja? - Nie, tak tego nie odczułem. Zawalić tyle prostych rzeczy... Szkoda każdego kolejnego błędu w obronie. Mamy tylu doświadczonych zawodników, że nie można w ogóle myśleć, że presja nam może szkodzić - uważa starszy z braci Gębala. Czy Polacy wierzą jeszcze w awans do ćwierćfinału? - Nie wszystko pozostaje już w naszych rękach. Szanse dalej są, ale każdy z nas z osobna jest winny kibicom, którzy przychodzą na nasze spotkania czy je oglądają, że musi teraz dać z siebie wszystko. I to nie jest takie czcze gadanie, tak musimy po prostu zrobić. W hotelu będzie piwko i szczere rozmowy Dwumetrowy obrotowy ma swój sposób na rozwiązanie problemów po tak kiepskim spotkaniu. - Wrócę do hotelu, pogadamy z chłopakami, a ja lubię dużo gadać o wszystkich sytuacjach z meczu. Napić się piwka, podyskutować, bo musimy sobie wszystko powiedzieć, co jest z tyłu głowy. A później zostawić to za sobą i myśleć już tylko o Arabii - dodał. Polska zagra z Arabią Saudyjską w poniedziałek o godz. 20.30. Stawką meczu będzie trzecia pozycja w grupie B i udział w drugiej części mistrzostw świata. Przegrany zespół zagra w Pucharze Prezydenta w Płocku o lokaty 25-32.