Światowa czołówka w piłce ręcznej, po tym jak wypadł z niej Katar, to dziś Europa i Egipt. Mistrzowie Afryki próbują wejść na sam szczyt i są tego coraz bliżej. W 2021 roku organizowali mistrzostwa świata i bardzo pechowo przegrali w ćwierćfinale z Danią, bo późniejsi złoci medaliści doprowadzili do rzutów karnych z... rzutu karnego już po upływie czasu gry. W igrzyskach olimpijskich w Tokio nieznacznie lepsi okazali się Francuzi, późniejsi mistrzowie. Teraz droga po medal też była bardzo ciężka, bo już w ćwierćfinale stanął na niej mistrz Europy - Szwecja. Fatalna kontuzja lidera Szwedów. Zagra jeszcze w mundialu? Gospodarze byli zdecydowanym faworytem, ale przez 20 minut wszystko szło im pod górkę. W kiepskiej dyspozycji strzeleckiej był Albin Lagergren, a już po 10 minutach kontuzji dłoni doznał lider drużyny - Jim Gottfridsson. Rozgrywający Szwedów wrócił na chwilę na parkiet, ale nie dał rady - usiadł na ławce, lekarz założył mu specjalną szynę. Gdyby okazało się, że pękła kość śródręcza, gospodarze mundialu przez decydującymi spotkaniami będą bardzo osłabieni. Do tego jeszcze odesłany został Lagergren, któremu rozcięto powiekę - udał się do szatni, a po zszyciu, wrócił na boisko. Do tego Egipt świetnie radził sobie na boisku. Swoje akcje rozgrywał pod obrotowego Mohameda Shebiba, który w kwadrans oddał pięć rzutów i cztery z nich znalazły się w siatce. Wtedy mistrz Afryki prowadził 6-4. Budził się jednak powoli bramkarz Szwedów Andreas Palicka, bo z pierwszych siedmiu rzutów odbił zaledwie jednego, właśnie Shebiba z sześciu metrów. A później pokazał mistrzowską klasę. Andreas Palicka show! Bramkarz Szwedów dokonywał cudów W 23. minucie Egipt prowadził jeszcze 9-8 i wtedy doświadczony bramkarz zaczął swój koncert. Bronił wszystko - z dystansu, z koła, z rzutów karnych. Egipcjanie stracili całą pewność siebie, z którą przystąpili do tego spotkania. A grali mądrze i cwanie - wymuszali kary dla rywali, przedłużali akcje, czekali cierpliwie na pozycje rzutowe. W końcówce to się zmieniło. Zaczął trafiać Niclas Ekberg, dodał bramkę Lucas Sandell, na kole świetnie radził sobie Oscar Bergendahl. Szwedzi nawet zaliczyli pierwszy i jedyny przed przerwą udany kontratak. A całości dopełnił gol Hampusa Wanne w ostatniej sekundzie - niemal z zerowego kąta, między nogami bramkarza Karima Handawy'ego. Szwecja prowadziła wtedy 14-9 i miała wszystko w swoich rękach. Szwedzi kontrolowali grę. Przyszły gracz Industrii Kielce trochę im jednak namieszał To było osiem minut, które miało kluczowe znaczenie na losy tego spotkania. Zwłaszcza, że Egipcjanie po wyjściu z szatni nadal nie grzeszyli skutecznością. Ich niemoc trwała jeszcze przez kolejne cztery minuty, czyli łącznie aż 12. Palicka wygrał pojedynek sam na sam z Alim Zeinem, Szwedzi za chwilę odskoczyli na 16-9. Grali już dość spokojnie, może momentami nawet za spokojnie. Dobrze jednak piłkę rozgrywał Felix Claar, który udanie zastąpił kontuzjowanego Gotffridssona. Coś się ruszyło wtedy, gdy zaczął się ostatni kwadrans meczu. Egipt zmienił system obrony, co rozregulowało akcje Szwedów. Do tego doszły świetne akcje przyszłego gracza Industrii Kielce Hassana Kaddaha (cztery bramki) i na 10 minut przed końcem przewaga gospodarzy mundialu zmalała do trzech bramek. Teraz u Szwedów zrobiło się trochę nerwowo - trener Glenn Solberg zareagował przerwą, podczas której w obozie Szwedów było niespokojnie. Mistrzowie Afryki uwierzyli, że są w stanie jeszcze odwrócić losy tego spotkania, ale teraz musieli już być nieomylni. Próbowali grać w siedmiu w polu, ale Palicka znów pokazał klasę - zatrzymał rzut Kaddaha i widmo sensacji znacznie się oddaliło. A później prysło, gdy 36-letni golkiper zaliczył kolejną udaną interwencję. Szwecja - Egipt 26-22 (14-9) Szwecja: Palicka (13/35 - 37 proc.), Thulin - Bergendahl 1, Carlsbogard 2, Darj 2, Ekberg 6, D. Pettersson, Gottfridsson 0, Wanne 2, F. Pettersson, Claar 3, Pellas, Lagergren 1, Persson, Sandell 4, Johansson 4. Kary: 8 minut. Rzuty karne: 2/3. Egipt: Hendawy (11/37 - 30 proc.), Homayed - Hesham 1, Khairi, El-Masry 0, El-Wakil 1, Y. El-Deraa 0, Kaddah 5, S. El-Deraa 0, Abdelhak 0, Saad, Mahmoud 5, Mesilhy 4, Shebib 4, Zein 1, Sanad 1. Kary: 0 minut. Rzuty karne: 1/3.