Reprezentacja Francja na turniej do Polski i Szwecji przyjechała znakomicie dysponowana, o czym zresztą przekonali się również "Biało-Czerwoni", którzy na inaugurację mistrzostw przegrali z aktualnymi mistrzami olimpijskimi 24:26. Nikola Karabatić i spółka przyjechali na czempionat po złoty medal i od początku konsekwentnie parli do tego celu. Francja - Iran: Mistrzowie olimpijscy o krok od awansu Sytuacja w grupie 1 fazy zasadniczej ułożyła się tak, że w przypadku pokonania Iranu Francuzi byli już pewni awansu do ćwierćfinału, a ostatni mecz w Tauron Arenie z Hiszpanią toczyłby się tylko o wygranie całej grupy. Biorąc pod uwagę, że Persowie to jedna ze słabszych drużyn tej fazy rozgrywek, jakiekolwiek inne rozstrzygnięcie, niż wygrana mistrzów olimpijskich, byłoby sensacją. Irańczycy jednak bardzo długo nie pozwalali faworytom odskoczyć i do stanu 7:7 szli z Francuzami łeb w łeb. Wtedy jednak przydarzył im się kryzys i stracili trzy bramki z rzędu, co miało decydujący wpływ na losy pierwszej połowy spotkania. W końcówce pierwszej części gry Francuzi jeszcze podkręcili tempo i do przerwy prowadzili 18:14. Po trzy trafienia mieli na swoim koncie Melvyn Richardson i Elohim Prandi, ale z racji tego, że Gille często rotował składem, na listę strzelców wpisała się spora grupa zawodników. Czytaj także: Pogromcy Polaków za słabi na grę o medale MŚ 2023: Hit zdecyduje o pierwszym miejscu w grupie 1 Po przerwie przewaga Francuzów zrobiła się wręcz przygniatająca. Choć mistrzowie olimpijscy nie musieli szczególnie się wysilać, to jednak grali na dużym luzie i momentami wręcz deklasowali rywali. Na kwadrans przed końcem spotkania kapitalną akcję z przerzuceniem z jednego skrzydła na drugie wykończył Mathieu Grebille i na tablicy wyników było już 30:20 dla Francji. Irańczycy również starali się grać efektownie i pokazać kilka efektownych zagrań. I choć zanotowali kilka niecelnych rzutów, to udało im się także pokazać wkrętkę i lob nad bramkarzem. To jednak bardziej wpływało na ogólne wrażenie, niż na wynik, bo ten był dla nich cały czas bardzo niekorzystny. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną Francji 41:29, która dzięki temu przed ostatnim spotkanie fazy zasadniczej z Hiszpanią jest już pewna awansu do ćwierćfinału. Jednak to hitowe starcie zdecyduje o tym, kto wygra grupę 1. Bardzo ciekawie było w rozgrywanym równolegle spotkaniu, w którym Brazylia mierzyła się z Węgrami. Obie drużyny wciąż miały szansę awansu do czołowej "ósemki", ale nie mogły pozwolić sobie na porażkę. Do przerwy utrzymywał był remis 14:14, jednak w drugiej połowie Madziarzy przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść, wygrywając 28:25 i znacznie przybliżając się do awansu.