Po niesamowitych emocjach jakie zafundowali nam w ERGO Arenie Hiszpanie i Norwegowie, kolejni ćwierćfinaliści mistrzostw świata nie chcieli być gorsi. Niemcy wiążą wielkie nadzieje ze swą drużyną narodową o czym świadczyły duże grupy ich fanów obecne w Trójmieście i liczne wozy transmisyjne. Ostatecznie górą okazali się bardziej doświadczeni Francuzi, którzy triumfowali 35-28 w dużej mierze dzięki rezerwowemu zwykle bramkarzowi, którym jest Remi Desbonnet. Niespodziewanie lepiej mecz zaczęła młoda drużyna niemiecka. Skuteczny był Johannes Golla, doskonale bronił Andreas Wolff, na co dzień zawodnik Industrii Kielce. Gdy Wolffa zastępował rezerwowy Joel Birlehm też spisywał się bez zarzutu, w przeciwieństwie do francuskich bramkarzy, którzy w pierwszej połowie nie obronili wielu rzutów. Wspierani przed głośny doping Niemcy prowadzili już 9-6 i 11-7, gdy Guillame Gille zmuszony był poprosić o czas. Przyniosło to efekt, bo cztery kolejne bramki zdobyli Trójkolorowi i był remis. Świetnie grał Dika Mem. Francuzi doścignęli rywali, ale prześcignąć nie mogli - do przerwy był remis po 16, po rzucie równo z syreną w wykonaniu Melvyna Richardsona. Tuż po przerwie "Koguty" wyszło po raz pierwszy na prowadzenie 17-16. Trwało ono jedynie osiem sekund, a zaraz to Niemcy prowadzili 19-17. Mogli wyżej, ale doskonałymi paradami popisał się 30-letni Remi Desbonnet, który dopiero dwa lata temu zadebiutował w kadrze narodowej Francji. W 40. minucie po bramce Ludovica Fabregasa był remis 20-20 i mecz zaczynał się właściwie od początku, chociaż inicjatywa była już wyraźnie po stronie Francji. Kolejne dwie obrony Desbonnet i było już 23-20 dla Trójkolorowych. Na kwadrans przed końcowym gwizdkiem przewaga mistrzów olimpijskich wzrosła do 25-21. W końcówce meczu byli już bezradni, a w ERGO Arenie niosło się głośne "Allez Les Bleus". Niemcy pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie i mogą z optymizmem patrzeć w przyszłość. Francja - Niemcy 35-28 (16-16) Francja: Gerard, Desbonnet - Fabregas 5, Remili 5, Richardson 4, Tournat 4, Mahe 4, Mem 3, Karabatić 3, Lenne 2, Porte 2, Nahi 1, Grebille 1, Prandi, Lagarde. Karne: 3/5. Kary: 6 min. (Prandi, Nahi, Lenne - po 2 min.). Niemcy: Wolff, Birlehm - Golla 6, Knorr 5, Mertens 4,Steinert 3, Hafner 3, Groetzki 2, Witzke 2, Kohlbacher 2, Weber 1, Koster, Mengue, Dahmke, Ernst, Kohlbacher, Drux. Karne: 2/2. Kary: 2 min. (Golla 2 min.). Maciej Słomiński, INTERIA