Kamil Syprzak doznał urazu w środowym hicie grupy A Ligi Mistrzów - PSG dość niespodziewanie przegrał w Paryżu ze zdobywcą Klubowego Pucharu Świata SC Magdeburg 33-37. Polak był drugim snajperem zespołu - zdobył pięć bramek. Dziś poinformował, że właśnie podczas tego spotkania doznał urazu. "Wyniki badań wykazały zmęczeniowe złamanie kości strzałkowej. W związku z tym, nie zagram w dwóch ostatnich meczach roku kalendarzowego z Paris Saint-Germain" - napisał 31-letni obrotowy. Fatalna informacja od Kamila Syprzaka. Ogromne osłabienie polskiej reprezentacji! Wiele wskazuje jednak na to, że przerwa będzie dłuższa niż wspomniane dwa mecze ligowego mistrza Francji. "Na tę chwile lekarze określają moją przerwę od piłki ręcznej na kilka najbliższych tygodni. Odliczałem już dni do zgrupowania reprezentacji Polski oraz styczniowych mistrzostw świata, które odbywają się właśnie w Polsce. Niestety, patrząc na zalecenie lekarzy klubowych, na tę chwilę nie będę mógł wziąć udziału w mistrzostwach" - poinformował kołowy. Słowa "na tę chwilę" mogłyby oznaczać, że Syprzak wciąż wierzy w możliwość gry w Katowicach, a później w przypadku awansu w Krakowie, ale to raczej nierealne. Zapowiedział jednak, że i tak liczy na spotkanie z kibicami w Spodku. Polacy zaczną turniej już 11 stycznia od starcia z Francuzami. "Jest to dla mnie bardzo trudny czas, ponieważ robiłem wszystko w tym, jak i zeszłym sezonie, aby być w jak najlepszej formie na najważniejszą imprezę w rodzinnym kraju. Jak zawsze podkreślam, gra z orzełkiem na piersi to dla mnie bardzo duże wyróżnienie. Tym bardziej jest mi ciężko - zaznaczył. Polak jest liderem strzelców w Lidze Mistrzów! Kamil Syprzak jest wychowankiem Orlenu Wisły Płock, ale od kilku lat robi karierę w największych klubach Europy. Najpierw reprezentował Barcelonę, od 2019 roku jest graczem Paris Saint-Germain. W tym sezonie, po 10 kolejkach, jest najlepszym snajperem Ligi Mistrzów - zdobył w tych elitarnych rozgrywkach 71 bramek. W polskiej reprezentacji debiutował 11 lat temu, a największym sukcesem było wywalczenie w 2015 roku w Katarze brązowego medalu mistrzostw świata. Wtedy zespół narodowy prowadził Michael Biegler. To drugi cios w reprezentację Polski w ostatnich dniach, bo w niedzielę urazu głowy doznał lewy rozgrywający Łomży Industrii Kielce Szymon Sićko. W starciu w Płocku został pchnięty przez rywala z boku podczas oddawania rzutu i nieszczęśliwie spadł, uderzając głową w parkiet. We wtorek klub z Kielc poinformował, że jego zawodnik, w związku z pogarszającym się samopoczuciem, trafił do szpitala na obserwację i ponowne badania tomograficzne. W czwartek zwolniono go do domu, ale udział Sićki w mistrzostwach wciąż jest niepewny. Mistrzostwa świata po raz pierwszy odbędą się w Polsce, a drugim współgospodarzem jest Szwecja. Polska zagra w fazie grupowej (11-16 stycznia) w Katowicach z Francją, Słowenią oraz Arabią Saudyjską.