Polska walczyła z jednym z faworytów mundialu - tego Polakom nie można odmówić. W drugiej połowie remisowaliśmy tylko raz, na jej początku 16-16. Mimo to w 54. minucie, gdy trafił Arkadiusz Moryto, Hiszpania prowadziła zaledwie 24-22. W tym spotkaniu wszystko było jeszcze możliwe, ale nie pozwolił na to Gonzalo Perez de Vargas. Bramkarz Barcelony obronił aż siedem z 15 rzutów, w tym trzy z pięciu rzutów karnych. To właśnie o nim Patryk Rombel mówił, że zrobił różnicę. Tego właśnie brakuje Polsce, by pokonać rywala ze szczytu - Jestem dumny z tego, ile serca zespół włożył w to spotkanie. Jeśli chodzi o jakość, to nie mamy jej tyle co Hiszpania, ale na boisku nie było tego widać. Będę smutny, bo przegraliśmy i znów zabrakło tej kropki nad "i" w spotkaniu z zespołem z najwyższej półki. Potrafimy grać z tymi drużynami, ale brakuje tego, by nauczyć się przełamywać i wychodzić z takich spotkań z dwoma punktami - mówił Rombel. W polskiej bramce doszło dziś do ważnej zmiany - w kadrze na mecz Jakuba Skrzyniarza zastąpił Mateusz Kornecki. Co prawda spotkanie w bramce zaczął Adam Morawski, ale przepuścił wszystkie osiem rzutów rywali. Dopiero wejście Korneckiego zmieniło sytuację. Bramkarz Industrii Kielce odbił łącznie siedem piłek. - Ta zmiana była zaplanowana, dokonaliśmy jej po wspólnej analizie z Marcinem Wicharym i Bartkiem Jureckim. "Mati" potwierdził, że jest w stanie pomagać i robić różnicę. A dlaczego wcześniej nie bronił? Na bazie statystyk Jakub Skrzyniarz wygrał tę rywalizację, takie też były nasze obserwacje. Zawsze w takich sprawach jesteśmy fair wobec zawodników - mówił Rombel. Trener biało-czerwonych zadowolony z gry obronnej. Zabrakło czegoś innego Podobnie zresztą Tomasz Gębala zagrał dziś w obronie zamiast Piotra Chrapkowskiego - ta roszada też dała niezłe efekty. - Środek nam funkcjonował bardzo dobrze, zmiana była więc uzasadniona. Zabrakło nam po prostu spokoju i wyrachowania w sytuacjach, które stworzyliśmy pod ich bramką. Później już mieliśmy problemy z przebiciem się przez ich defensywę, widać było upływ sił. Mamy jednak jeszcze dwa spotkania i chcemy zająć po nich jak najwyższe miejsce. Do tego jest prosta droga: odnieść dwa zwycięstwa - mówił Patryk Rombel. W piątek o godz. 20.30 Polska zagra drugi mecz w tym etapie mistrzostw świata - zmierzy się z Czarnogórą.