- To był bardzo wyrównany mecz, była duża presja na obu zespołach, w końcu to pierwsze spotkanie na tych mistrzostwach. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że udało się wygrać. Teraz pozostaje nam tylko kontynuować to, co zaczęliśmy - mówił Irańczyk. Choć to już trzecie z rzędu zwycięstwo Iranu na mistrzostwach świata, bo dwa lata temu wygrali dwa spotkania w Pucharze Prezydenta, ale nigdy żadne spotkanie nie miało dla nich takiej wartości, jak to z Chile. Było to bowiem pierwsze zwycięstwo Irańczyków w fazie wstępnej mistrzostw świata w historii ich startów w mundialu. Norouzinejad nie ukrywał, że to dla nich ważna chwila. Czytaj także: Kontrowersje w meczu potencjalnych rywali Polaków. Iran krok od awansu - Jestem naprawdę szczęśliwy, będąc częścią tej historii. Dokonaliśmy tego jako prawdziwa drużyna i to dla mnie równie ważne. Zdaje sobie jednak sprawę, że popełniliśmy też wiele błędów, z których musimy wyciągnąć lekcję. Cieszymy się, ale musimy zachować koncentrację, bo czekają nas kolejne spotkania, by uzyskać awans z grupy. To stanowi dla nas wielką motywacją - mówił irański szczypiornista. Nieco więcej luzu wykazał trener Irańczyków Veselin Vujović, który z uśmiechem mówił, że jego podopieczni byli bardzo zdenerwowani i w meczach z Czarnogórą i Hiszpanią zagrają lepiej. I kto wie, czy grając już na luzie nie napsują krwi faworytom.