- Nie jestem zadowolony. Nie jesteśmy w ćwierćfinale i tyle. Nie ma się co rozwijać. W sporcie, jeśli mówi się o wyniku, sprawa jest prosta. Albo osiągnęliśmy to, co sobie zakładaliśmy, albo nie. Przed turniejem mówiliśmy o ósemce. Nie ma nas tam. Nie jesteśmy nawet na ścieżce olimpijskiej, tak że nie zrealizowaliśmy nawet tego drugorzędnego celu - mówił wyraźnie rozgoryczony Tomasz Gębala. Zawodnik drużyny z Kielc nie chciał jednak oceniać, co przede wszystkim zawiodło w grze reprezentacji Polski. - Analizowanie tego wszystkiego to nie jest moja praca. Trzeba byłoby wiele rzeczy ocenić. Moja praca była na boisku, ale niestety była najwidoczniej za słaba. Czytaj także: "Ta kadra wciąż ma czas na sukces" Zawodnik przyznał, że nie wie, jak dalej będzie wyglądała jego przyszłość w reprezentacji Polski. Choć zaznaczył, że nie zamierza podejmować decyzji w emocjach, to narzekał na spore kłopoty ze zdrowiem, stawiające dalszą grę w kadrze pod znakiem zapytania. - Czy będę grał w kadrze? Nie wiem. Nie będę zmęczony podejmował decyzji, a jestem zmęczony i fizycznie i psychicznie. Muszę zobaczyć, jak będę się czuł. To wszystko zależy przede wszystkim od zdrowia. Bolą mnie kolana, biodra, plecy. Każdego dnia muszę walczyć o to, żeby móc się normalnie ruszać. - zdradził Tomasz Gębala.