- Uważam, że zagraliśmy dobre spotkanie. Mieliśmy sobie coś do udowodnienia. Szczególnie po ciężkiej porażce ze Słowenią, ale i po spotkaniu z Hiszpanią. Trudno gra się w w takich spotkaniach, kiedy już wiesz, że nie masz szans na awans - mówił po meczu z Czarnogórą Ariel Pietrasik. Wychowany w Luksemburgu zawodnik rozegrał jedno z najlepszych spotkań w swojej reprezentacyjnej karierze, a kilkoma rzutami na początku drugiej części gry omal nie rozerwał siatki w krakowskiej Tauron Arenie. Mimo to w rozmowie z dziennikarzami przekonywał, że najważniejsze role odegrali w tym starciu defensorzy. - Uważam, że przede wszystkim zagraliśmy świetnie w defensywie. Mieliśmy za plecami znakomitego bramkarza i to głównie dzięki temu wygraliśmy ten mecz różnicą aż siedmiu bramek - analizował Pietrasik. Czytaj także: <a href="https://sport.interia.pl/pilka-reczna/ms-2023/news-presja-zjadla-reprezentacje-polski-nie-szukam-uproszczen-tyl,nId,6547228">Presja zjadła Polaków? "Nie szukam uproszczeń" </a>