Cenna wygrana Polaków. "Mieliśmy sobie coś do udowodnienia"
Reprezentacja Polski w swoim drugim meczu fazy zasadniczej mistrzostw świata w piłce ręcznej mężczyzn pokonała Czarnogórę 27:20. Po spotkaniu rozgrywający naszej kadry Ariel Pietrasik wprost przyznał, że zawodnicy w tym spotkaniu mieli sobie coś do udowodnienia.

- Uważam, że zagraliśmy dobre spotkanie. Mieliśmy sobie coś do udowodnienia. Szczególnie po ciężkiej porażce ze Słowenią, ale i po spotkaniu z Hiszpanią. Trudno gra się w w takich spotkaniach, kiedy już wiesz, że nie masz szans na awans - mówił po meczu z Czarnogórą Ariel Pietrasik.
Wychowany w Luksemburgu zawodnik rozegrał jedno z najlepszych spotkań w swojej reprezentacyjnej karierze, a kilkoma rzutami na początku drugiej części gry omal nie rozerwał siatki w krakowskiej Tauron Arenie. Mimo to w rozmowie z dziennikarzami przekonywał, że najważniejsze role odegrali w tym starciu defensorzy.
- Uważam, że przede wszystkim zagraliśmy świetnie w defensywie. Mieliśmy za plecami znakomitego bramkarza i to głównie dzięki temu wygraliśmy ten mecz różnicą aż siedmiu bramek - analizował Pietrasik.
Czytaj także: Presja zjadła Polaków? "Nie szukam uproszczeń"