Wielka bitwa pogromczyń Polek. Szykuje się hit w mistrzostwach świata
Jeśli Dania chciała uniknąć starcia ze Szwecją w ćwierćfinale mistrzostw świata, musiała w ostatnim meczu w Herning pokonać Niemcy. Drużynę, która podczas mundialu złapała świetną formę, imponuje w defensywie i kroczyła od zwycięstwa do zwycięstwa. A jednak współgospodarz mundialu znalazł sposób na rewelację turnieju, nie dał się zaskoczyć jak w meczu z Japonią. Dania wygrała ten mecz 30:28, wygrała też zarazem "polską" grupę. Ale już w półfinale może wpaść na Norwegię.

Media w Danii pytały jednak przed tym spotkaniem, czy warto... wygrywać w ogóle tę grupę. Z pierwszej pozycji Dania mogła mieć bowiem łatwiejszego rywala w ćwierćfinale - poniedziałek pokazał, że będzie to Czarnogóra, ale trudniejszego w półfinale. Zwycięzca tej pary zagra bowiem z lepszym zespołem ze starcia Norwegia - Holandia.
Drugi zespół "polskiej" grypy miał trafić na Szwecję, później ewentualnie na Francję lub Czechy.
Kapitalne widowisko w Jyske Bank Boxen. Niemki pudłowały z karnych, Dania odskoczyła
Dunki jednak nie kalkulowały, nie chciały rozczarować niespełna dziewięciotysięcznej publiczności w Jyske Bank Boxen w Herning. Natrafiły jednak na mocny opór Niemek, które ani myślały odpuszczać. I grały po swojemu - agresywnie, fizycznie.
Przez ponad kwadrans żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć na więcej niż dwie bramki, w 17. minucie - przy stanie 7:7 Mareike Thomaier nie wykorzystała rzutu karnego, trafiła tylko w poprzeczkę. A już niedługo później Niemki w końcu odskoczyły, za sprawą niesamowitej Anne Mette Hansen.

To spotkanie ostatecznie rozwiało wątpliwości, czy Polki mogły znaleźć się w ćwierćfinale. Nie, na dziś: nie mogły. Dania i Niemcy mają dużo mocniejsze drużyny, pełne nie tylko świetnych podstawowych zawodniczek, ale i ich zmienniczek. W duńskiej bramce długo wielki problem miała znakomicie broniąca w tym turnieju Althea Reinhardt, w pierwszej połowie odbiła tylko jedną piłkę po akcji rywalek. W kluczowych chwilach zatrzymała jednak przy rzutach karnych Alinę Grijseels, a później jeszcze Thomaier. W końcu tę Niemoc przełamała Emily Bölk - rzucająca siłowo, w pierwsze tempo.
Niemki zdołały jeszcze po swoim zrywie wyrównać na 13:13, ale ostatnie dwa ciosy zadały Dunki, na 15:13 kapitalnym lobem ze skrzydła trafiła Emma Friis.
Wysoka przewaga Dunek i nagły zwrot. Niemki miały kontrę na remis!
Dunki drugą połowę miały pod swoją kontrolą, powiększały przewagę, odskoczyły na 22:17. Niezawodna była Friis, jak na zawołanie trafiała Hansen. A gdy w 47. minucie trzecią karę dwóch minut, a zarazem czerwoną kartkę, zobaczyła najskuteczniejsza w ekipie Markusa Gaugischa Bölk, wydawało się, że jest po sprawie. Niemki jednak nie zrezygnowały, w grze obronnej wspięły się na mistrzowski poziom, zatrzymywały kolejne akcje Dunek.
W 49. minucie Annika Lott trafiła na 22:24, za chwilę Xenia Smits zdobyła kontaktową bramkę. Kolejny przechwyt dał kontrę Antje Döll - sytuację sam na sam. A jednak niemiecka skrzydłowa nie trafiła, Sandra Toft zbiła piłkę na poprzeczkę.

Dunki swoim rywalkom już nie dały drugiej okazji - trafiły raz, potem drugi, znów odskoczyły na bezpieczny dystans. I nie dały już się dogonić, choć Niemki walczyły do ostatniej akcji. Przegrały jednak 28:30, teraz zamierzą się ze Szwecją. I choć pewnie przed turniejem faworytkami byłyby Skandynawki, to dziś już tak nie można powiedzieć.
Dania - Niemcy 30:28 (15:13)
Główna runda
11.12.2023
20:30
Składy drużyn
- 11' 49' 60'
- 22' 26' 31' 41' 44' 47'
- 6' 16' 51' 56'
- 3'
- 48'
- 33' 33'
- 59' 59'
- 20'
- 42' 58'
- 8' 10' 11'
- 24' 25' 37'
- 21' 29' 40' 47' 52'
- 9' 11'
- 25' 32' 35' 37'
- 33'
- 8' 10' 15' 17' 24' 58'
- 4' 6' 16' 30' 33' 39' 43'
- 60'
- 12' 56'
- 57'
- 54'
Zobacz również:
- Polak miał świat u stóp, ale przyszedł wielki kryzys. Wciąż nie odpuszcza i chce jeszcze zadziwić
- Wielkie koszty organizacji Pucharu Świata w Krakowie. "To jednak jest świetna promocja Polski"
- Aleksandra Mirosław najszybsza na świecie, ale bez złota. "Czasami cieszę się, że coś nie idzie gładko"
- Poruszająca wiadomość od żony Rybusa. Trafiła do szpitala, powód był nietypowy
