Gdyby Portugalia wygrała, gdyby bracia Francisco i Martim Costa znów zagrali na światowym poziomie, a swoje dołożyli obaj bramkarze, wielka sensacja stałaby się praktycznie faktem. Szwecja znalazłaby się praktycznie poza półfinałem mistrzostw Europy, a to przecież ona broni w Niemczech złota. A Szwedzi mieli prawo być wkurzeni przed tym spotkaniem. W piątek przegrali arcyciekawe, zarazem dramatyczne spotkanie z Danią - zaledwie 27:28, marnując ostatnią akcję w ataku. I to ich los zawisł na wyniku potyczki z Portugalią. Tyle że podopieczni Glenna Solberga grali dziś momentami na kosmicznym poziomie, nie zostawili Portugalczykom żadnych złudzeń. Mieli też w swoich szeregach całkowicie nieoczywistego bohatera. Ponad 20 minut wyrównanej walki. Wszedł rezerwowy bramkarz Szwecji i zrobił znaczną różnicę Szwecja wygrała z Portugalią 40:33 - już sam wynik mówi o tym, jak świetnie musiała prezentować się w ataku. Owszem, defensywa drużyny z Półwyspu Iberyjskiego nie należy do najlepszych, Dania, Słowenia i Norwegia też rzucały ponad 30 bramek w bezpośrednich starciach, ale nie aż tyle. Portugalczycy mieli prawo być rozgoryczeni, zaprzepaścili wielką szansę, bo nigdy nie byli wśród czterech najlepszych drużyn w Europie. Trener Paulo Pereira zebrał swoich zawodników po meczu i długo do nich przemawiał. Pewnie tłumaczył, że cała przyszłość jeszcze przed nimi. Po kwadransie był remis 9:9 - obie drużyny grały szybko, skutecznie, dobrze się to oglądało. Ofensywę Portugalii trzymał zaledwie 18-letni Francisco Costa, choć przecież w poprzednich meczach brylował głównie jego brat Martim. Tym razem trafił w 5. minucie, a później się zaciął. Nie miał nawet okazji, Szwedzi wyżej do niego wychodzili, głównie Lucas Sandell, szansę gry dostał więc Rui Silva. Tyle że gdy doszło też do innych zmian w drugiej linii, Szwedzi momentalnie odskoczyli. Oni z portugalską obroną nie mieli żadnych problemów, czy to stała na sześciu metrach, czy gdy na bokach wychodziła później wyżej. Faworyci znacznie lepiej rozegrali końcówkę pierwszej połowy, jeszcze w 23. minucie Portugalia prowadziła 14:13 po trafieniu Luisa Frade, a już po dokładnie dwóch minutach było 16:14 dla Szwecji. Znakomitą zmianę dał bramkarz Tobias Thulin, z pięciu rzutów wybronił trzy, czyli tyle samo, ile Andreas Palicka przez pierwszych 20 minut. A co ważniejsze, Szwedzi odskoczyli wtedy, gry grali w liczebnym osłabieniu. Po 30 minutach mieli cztery bramki zaliczki, choć wcześniej niewiele na to wskazywało. Znakomita gra Szwecji, są już o krok od półfinału mistrzostw Europy. Czekają na... Danię Mistrzowie Europy rozstrzygnęli sprawę w pierwszym fragmencie po przerwie. W 34. minucie Portugalczycy zmniejszyli straty do dwóch bramek (19:21), a później prawdziwy koncert w bramce dał Thulin. Nawet wtedy, gdy Max Darj dostał karę, byli w stanie wybronić się, a w ataku dwa razy trafić. Zaś Portugalczycy uparli się, by rzucać między nogami Thulina, i to z sześciu metrów. Szwedzki bramkarz odbił trzy takie strzały w ciągu jednej minuty - to musiało imponować. W 43. minucie Szwedzi prowadzili już sześcioma bramkami (27:21). W końcu w portugalskiej ekipie zaczął trafiać Martim Costa, ale już było za późno. Zwłaszcza, że dziś Portugalia nie miała wsparcia w bramce, Gustavo Capdeville i Diogo Marques nie bronili wybitnie. Był jeszcze moment, że w 54. minucie Portugalia zbliżyła się na cztery trafienia, ale doświadczony zespół ze Skandynawii momentalnie wyprowadził dwa ciosy i załatwił sprawę. Thulin został wybrany graczem meczu, choć aż 10 bramek dla Szwedów zdobył Lucas Pellas. Gdy spiker podał jego nazwisko, skrzydłowy Barcelony Hampus Wanne poklepał bramkarza GOG Gudme po plecach, a później... kopniakiem "pomógł" wyjść po odbiór nagrody. Jeśli wieczorem Dania wygra z Norwegią, co jest wielce prawdopodobne, Szwecja też znajdzie się już w półfinale. A tam może spodziewać się rywalizacji z Francją. Szwecja - Portugalia 40:33 (19:15) Tabela grupy II: 1. Dania - 3 mecze - 6 punktów - 104:812. Szwecja - 4 mecze - 6 punktów - 124:1113. Portugalia - 4 mecze - 4 punkty - 130:1394. Słowenia - 4 mecze - 4 punkty - 117:1225. Norwegia - 3 mecze - 2 punkty - 94:976. Holandia - 4 mecze - 0 punktów - 121:140