Ostatnie tygodnie nie są zbyt udane dla naszych zachodnich sąsiadów. Masowe strajki rolników sparaliżowały Niemcy. Partie koalicji rządzącej tracą poparcie, co jest efektem nietrafionych decyzji. W dużej mierze obwiniany jest za to kanclerz Olaf Scholz, którego notowania w sondażach są bardzo niskie. Ostatnio Scholzowi oberwało się także od niemieckiego prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera. Polityk zaapelował o bezpośrednie rozmowy z protestującymi niemieckimi rolnikami. Mówił, że nieobecność rządzących "boli wszystkich zaangażowanych". Protest jest czerwoną kartką dla niemieckiego rządu, który zdaniem rolników zamiast ich wspierać, wciąga ich w spiralę budżetowych oszczędności. Przeraźliwe gwizdy w Berlinie na Olafa Scholza Kanclerz Niemiec, chcąc nieco ocieplić swój wizerunek u zwykłych obywateli już na początku mistrzostw Europy w piłce ręcznej mężczyzn podkreślał swoją sympatię dla niemieckiej reprezentacji. Po frekwencyjnym rekordzie świata w Duesseldorfie, gdzie na trybunach zasiadło ponad 50 tysięcy ludzi, kanclerz zapowiedział, że w Berlinie na Mercedes-Benz Arenie dołączy do swoich rodaków i będzie wspierał podopiecznych Alfreda Gislasona. Jednak kiedy tylko spiker prowadzący zawody chciał przywitać Scholza, na hali rozległy się przeraźliwe gwizdy. Niemcy dali tym samym wyraz swojemu niezadowoleniu z polityki rządu, i tym samym potwierdzili, że spadające notowania koalicji rządzącej i samego kanclerza to coraz poważniejszy problem. Na szczęście dla polityka, niemieccy szczypiorniści rozgrywali akurat jedną z akcji w ofensywie i gwizdy szybko ucichły, ale Scholz dostał wyraźny sygnał, że obecnie w Niemczech jego popularność bardzo mocno spadła. Niemcy postawili na bicie rekordów Poza nieprzyjemnym incydentem z kanclerzem mecz w Berlinie był wielkim świętem piłki ręcznej. Jak całe mistrzostwa jak do tej pory, bo trybuny niemal na każdy meczu są pełne. Niemcy postawili zresztą na pobicie rekordu świata w liczbie widzów na meczu piłki ręcznej i od początku było wiadomo, że im się to uda. Na mecz otwarcia organizatorzy wybrali stadion Fortuny w Düsseldorfie: Merkur Spiel-Arena może pomieścić ponad 66 tys. widzów podczas koncertów i 10 tys. mniej na imprezach piłkarskich. Samo przystosowanie obiektu do meczów piłki ręcznej, zaledwie dwóch pierwszego dnia, wiązało się ze sporym wydatkiem finansowym, ale już dawno temu organizatorzy wiedzieli, że będzie warto.