Jego postawa była kluczowa dla naszej drużyny. Gracz Industrii Kielce rzucił w tym spotkaniu dziesięć bramek i wydatnie przyczynił się do naszej wygrane 32:28. "Biało-Czerwoni" zagrali znacznie lepiej niż w dwóch pierwszych spotkaniach, choć akurat Sićko nie przywiązywał zbyt wielkiej wagi do tego, co działo się na parkiecie. "Istotne jest tylko to, że w jakimś tam malutkim procencie zmazaliśmy plamę po tych dwóch pierwszych porażkach. I wreszcie możemy być z siebie zadowoleni. I to jest najważniejsze, bo wcześniej czuliśmy się źle sami ze sobą. Pokazaliśmy charakter, wygraliśmy, a to, co działo się na boisku, jest nieistotne" - mówił po meczu z Farerami. Zmiany w polskiej reprezentacji. Lijewski zapowiada kolejne kroki Szymon Sićko to jeden z najbardziej doświadczonych zawodników, występujących obecnie w drużynie Marcina Lijewskiego. Nowy trener Polaków, który przejął kadrę po nieudanych mistrzostwach świata, gdzie naszym selekcjonerem był jeszcze Patryk Rombel, nie miał zbyt wiele czasu na zbudowanie drużyny według swojego pomysłu. Dał jednak szansę kilku debiutantom i młodym graczom, którzy dopiero zbierają doświadczenie na międzynarodowych imprezach. I potrzeba trochę czasu, żeby ta kadra funkcjonowała według pomysłu "Lijka". Dlatego tak ważne jest, by grać na największych światowych imprezach i krok po kroku wrócić na miejsce, zajmowane przez nas jeszcze kilka lat temu, kiedy walczyliśmy o medale. Lijewski zapowiada, że nadal będzie chciał odświeżać kadrę i szukać nowych nazwisk. Głównie wśród graczy z Orlen Superligi, skąd zwyczajnie łatwiej powołać zawodników na zgrupowania, nawet poza oficjalnymi terminami. Polacy poznali potencjalnych rywali. Możliwy wielki rewanż za ME Nigdy jednak mecze towarzyskie i zgrupowania nie dadzą nam tyle, co spotkania o stawkę i mistrzowskie imprezy. Właśnie dlatego tak ważne było rozstawienie w eliminacjach do mistrzostw świata. Gdyby nam się to nie udało, moglibyśmy trafić na którąś z europejskich potęg i na czempionacie w przyszłym roku zwyczajnie nie zagrać. A skutki naszej nieobecności byłyby bardzo bolesne. Udało się i teraz już wiadomo, że trafimy na potencjalnie słabszych rywali. Z jednym wyjątkiem, bo w gronie drużyn nierozstawionych znalazły się także Wyspy Owcze, których potencjał będzie z roku na rok coraz większy. Poza Farerami w gronie naszych potencjalnych rywali są i inne ekipy, które rywalizowały na mistrzostwach Europy, mocni Serbowie, Szwajcarzy, Bośnia i Hercegowina, Rumunia, Grecja oraz Gruzja. Do tego dojdą zwycięzcy z preeliminacji, które wyglądają następująco: Belgia - WłochyEstonia - UkrainaLitwa - FinlandiaSłowacja - Luksemburg/Izrael Patrząc realnie, mecze z Wyspami Owczymi, Serbią czy Szwajcarią mogą być zacięte, Bośniacy i Gruzini robią postępy, ale tak czy inaczej, to wszystko znacznie łatwiejsi rywale niż ci, z którymi przyszłoby nam mierzyć się bez rozstawienia. Losowanie par barażowych odbędzie się w marcu, natomiast walka o bilety na mistrzostwa świata 2025 zacznie się w maju. Miejmy nadzieję, że będzie to kolejny krok zrobiony przed kadrę Marcina Lijewskiego, by drużyna narodowa z nim za sterami prezentowała się tak, jak w czasach, kiedy "Lijek" błyszczał na parkiecie pod wodzą Bogdana Wenty.