"Czego zabrakło? Zwycięstwa" - zaczął Kamil Syprzak. Obrotowy reprezentacji Polski i Paris Saint-Germain nie ukrywał, że w starciu z rywalem tego kalibru, co Norwegia, nie można pozwolić sobie na tyle błędów, ile popełnili reprezentanci Polski. Skuteczność wielką bolączką Polaków Po raz kolejny problemem Polaków była skuteczność. Choć Norwegowie wcale nie prezentowali się wybitnie, to jednak, właśnie przez nasz skuteczności "Biało-Czerwonych", nie mieli kłopotu, by zdecydowanie wygrać spotkanie z Polakami. Polacy zaczęli spotkanie bardzo dobrze, bo od prowadzenia 3:0, ale potem ich gra się posypała. Norwegowie sukcesywnie budowali swoją przewagę i ostatecznie wygrali 32:21, udzielając nam surowej lekcji, przede wszystkim w ataku. Kamil Syprzak nie potrafił znaleźć odpowiedzi na pytanie, dlaczego znów mieliśmy problem akurat z tym elementem. "Nie wiem. Na pewno nikomu nie zabrakło koncentracji w tym meczu. Może to odrobina stresu, choć nie siedzę w głowach zawodników" - zastanawiał się obrotowy. Jego zdaniem jednak po meczu z Norwegią można wyciągnąć kilka pozytywnych rzeczy w kontekście meczu ze Słowenią. Syprzak zżymał się słysząc pytanie o to, że ciężko po takiej porażce wskazać coś dobrego. I choć opinię kibiców i ekspertów są raczej zgodne, obrotowy reprezentacji Polski poszedł tutaj pod prąd.