Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy rozgrywający Magdeburga Gisli Kristjansson wrzucił piłkę ze środka rozegrania do prawoskrzydłowego Odinna Rikhardssona - ten złapał piłkę nad polem sześciu metrów i zdobył bramkę. Tego typu trafienia się zdarzają, czasem nawet więcej niż raz w meczu, ale akurat gol zawodnika Kadetten Schaffhausen był absolutnie wyjątkowy. Nie rzucił bowiem normalnie, ale przeciągnął rękę za swoimi plecami i dopiero wtedy wypuści piłkę - całkowicie zaskoczył tym Samira Bellahcene. Zdobył swoją dopiero drugą bramkę w całym turnieju - wcześniej przez 30 minut spędzonych na boisku trafił ledwie raz na siedem prób. Po tej bramce Islandia zbliżyła się do Francji na dwie bramki, było 13:15. A trener Francji poprosił o przerwę. Za mocni na Polskę, za słabi na resztę Europy. Plajta, koniec nadziei Mecz ostatniej szansy dla Islandii. Francja miała komfortową sytuację Islandia przystępowała do tego spotkania z zerowym dorobkiem, praktycznie z nożem na gardle. Jedynie zwycięstwo pozwalało jej marzyć jeszcze o półfinale, ale też rywalizować z Austrią czy Portugalią o miejsce w turnieju przedolimpijskim. To też skutek kiepskich mistrzostw świata rok temu - dwunastego miejsce w polsko-szwedzkim turnieju. Francja jest zaś gospodarzem tego turnieju, chce godnie uczcić pożegnanie legendy piłki ręcznej Nikoli Karabaticia - z pewnością świetnie się w spokoju przygotuje do tego, by obronić złoto z Tokio. Najpierw jednak Francuzi chcą powalczyć o mistrzostwo Europy, a pokonanie Islandii dawało już im praktycznie przepustkę do półfinału. Zostaną jeszcze potyczki z Austrią i Węgrami - nie ma co się oszukiwać, "Trójkolorowi" będą w nich zdecydowanym faworytem. Zwłaszcza, że dziś podopieczni Guillaume Gille'a pokazali, z jaką łatwością przychodzi im zdobywanie bramek, a siłę w ofensywie mają niesamowitą. Niby remis, a już za chwilę cztery bramki różnicy. Przyspieszenie Francuzów okazało się za mocne dla Islandii Gdy dwa lata temu Islandia wygrała 29:21 w mistrzostwach Europy w Budapeszcie, koncertowo zagrał duet: Gisli Kristjansson - Ómar Ingi Magnússon. Wtedy zdobyli 19 bramek, pierwszy 9, drugi 10. Dziś zwłaszcza Magnússon wyglądał przeciętnie. A jego wybitna gra była niezbędna do sprawienia sensacji. Tymczasem Francuzi mieli przez cały czas to spotkanie pod pełną kontrolą. W 8. minucie był jeszcze remis 4:4, ale pięć minut później - już 8:4. Mimo, że stuprocentowych sytuacji nie wykorzystali w krótkim odstępie czasu Yannis Lenne, Ludovic Fabregas czy Elohim Parindi - niewiele to zmieniało. Francja odskoczyła nawet na pięć bramek (12:7), kapitalną zmianę dał Remi Desbonnet - wszedł na rzut karny Magnússona, obronił go, ale też i za chwilę rzut z bliska Kristjanssona. Ofensywny popis złotych medalistów olimpijskich. Wielki rewanż za poprzednie mistrzostwa Europy Po pół godzinie Francuzi prowadzili niby tylko 17:14, taką przewagę można roztrwonić nawet w dwie, trzy minuty. Tyle że mistrzowie olimpijscy byli wystarczająco skoncentrowani, aby bezpiecznie utrzymać prowadzenie do samego końca. Kapitalnie piłki rozdzielali: Nikola Karabatić i Nedim Remili, strzelecki podział zaś rozkładał się na kilku innych graczy. Islandia nie wiedziała więc, kogo wyłączyć najpierw, na kim się skupić. Gdy starszy z Karabaticiów podał do Melvyna Richardsona, Francja wygrywała już 22:16. Trener Islandii próbował ratować sytuację przerwą na żądanie, dokonywał zmian, ale jego podopieczni byli po prostu dużo słabsi. A w końcówce do strzeleckiego protokołu wpisała się zresztą cała czternastka zawodników z pola w granatowych koszulkach, także tercet Industrii Kielce: Benoît Kounkoud (2 bramki), Nicolas Tournat (2 bramki) i Dylan Nahi (1 bramka). Przebił ich klubowy kolega Haukur Thrastarson, dał świetną zmianę w drugiej połowie, zdobył cztery bramki. Tyle że jako jedyny z tej czwórki smutny schodził z boiska do szatni. Francja - Islandia 39:32 (17:14) Tabela grupy I: 1. Francja - 3 mecze - 6 punktów - 106:942. Austria - 2 mecze - 3 punkty - 58:573. Węgry - 2 mecze - 2 punkty - 62:554. Niemcy - 2 mecze - 2 punkty - 56:575. Chorwacja - 2 mecze - 1 punkt - 60:626. Islandia - 3 mecze - 0 punktów - 81:98