We wtorek rano sytuacja wydawała się dość klarowna - Dania pierwsza w grupie II, Szwecja tuż za nią: te dwa zespoły zagrają w półfinałach. A walkę o trzecie miejsce w grupie rozstrzygnie na swoją korzyść rewelacyjna momentami Portugalia, mająca potyczkę z najsłabszą w stawce Holandią. Tyle że pokpiła sprawę, choć prowadziła w 59. minucie dwoma bramkami, zaledwie zremisowała 33:33. Absurd na ME, Niemcy mogą awansować bez walki. Rywalom nie opłaci się wygrać Dość nieoczekiwanie przed szansą wyprzedzenia Portugalii stanęła Słowenia, która też nie ma jeszcze kwalifikacji do turnieju olimpijskiego. Tyle że musiała ograć Danię - niepokonaną w mistrzostwach Europy oraz świata od 16 spotkań i półfinału z Hiszpanią dwa lata temu. Nawet jeśli mistrzowie świata mieli zagrać rezerwami, to i te rezerwy powinny były sobie poradzić z przetrzebioną kontuzjami Słowenią, która do Niemiec przyjechała bez trzech swoich asów, a w trakcie ME poniosła kolejne straty. Stało się inaczej. Dwie piękne bramki Danii i nic więcej. Mistrzowie świata zawodzili, Słowenia to wykorzystywała Tak jak się można było spodziewać, trener Duńczyków Nikolaj Jacobsen oszczędził siły swoich podstawowych graczy, poza składem znaleźli się obaj rozgrywający (Mathias Gidsel i Simon Pytlick), a także obrotowy Magnus Saugstrup. Szansę dostali inni, zawodnicy o również uznanych nazwiskach, choć dziś może już tak nie brylujący, m.in. Michael Daamgard czy Mads Mensah Larsen. To jednak nie była Dania, którą znaliśmy z poprzednich spotkań - tym razem mistrzowie świata grali rozkojarzeni, jakby myśleli, że mecz sam się wygra. Kiepsko bronił w pierwszej połowie Niklas Landin (4 obrony na 20 rzutów), fatalnie pudłował raz za razem Damgaard (0/5 przed przerwą), źle wyglądała defensywa. Słoweńcy to widzieli, początkowo też byli trochę jakby stremowani, później już korzystali za swoich okazji. Gdy w 25. minucie trafił Nejc Cehte, zrobiło się 13:10. Świetnie bronił Klemen Ferlin, nikt się chyba takiego obrotu spraw nie spodziewał. A z gry Duńczyków można było zapamiętać tylko dwie fantastyczne bramki, które zapewne trafią do dziesięciu najpiękniejszych w całym turnieju. Bo trafienia Farera w duńskich barwach Jóhana á Plógv Hansena, a później Niclasa Kirkeløkke były wyjątkowe. Do tego stopnia, że trener Słoweńców Uroš Zorman patrzył na to z niedowierzaniem. Nagły zwrot, 6:1 dla Danii w 10 minut. I powrót do tego, co działo się przed przerwą W drugiej połowie zmieniło się to, że kiepskiego Landina zmienił w bramce Emil Nielsen, a na dzień dobry Damgaard popisał się celnym rzutem. Mistrzowie świata zaczęli lepiej bronić, Nielsen obronił cztery z pięciu rzutów rywali, w 34. minucie był już remis 17:17. A gdy Duńczycy w 40. minucie, znów po trafieniu Damgaarda, odskoczyli na 20:18, kibice pewnie machnęli ręką: tu już sensacji nie będzie. Turniej w Niemczech jest jednak niesamowity - jednostronnych spotkań praktycznie nie ma, a już szczególnie od drugiego etapu. Słowenia się otrząsnęła, świetną zmianę w bramce dał Urban Lesjak, jeszcze lepiej grę zaczął prowadził Miha Zarabec, gracz Orlenu Wisły Płock. I stało się to, czego obawiali się pewnie Portugalczycy, czekający na ten wynik z niepokojem. Dla nich wygrana Słowenii była tragedią, liczyli na mistrzów świata. Tymczasem Słoweńcy wyrównali, w 50. minucie prowadzili zaś 23:22, gdy Zarabec znakomicie obsłużył na kole Kristjana Horžena. A później było 24:22 po rzucie Cehte i w miarę bezpieczna przewaga do samego końca. Ale czy mogło stać się inaczej, skoro Damgaard wrócił do skuteczności z pierwszej połowy (3/12 w całym meczu), był w stanie nawet popełnić błąd podwójnego kozłowania w kontrze na remis, Mensah Larsen rozgrywał jak junior, a nawet Nielsen obniżył loty? Do tego jeszcze swoją robotę wykonał Lesjak i sensacja stała się faktem. Słowenia wygrała 28:25, w piątek zagra o piąte miejsce. No i w marcu czeka ją turniej kwalifikacyjny do igrzysk. Dania - Słowenia 25:28 (14:17) Tabela grupy II: 1. Dania - 5 mecze - 8 punktów - 128:1322. Szwecja - 4 mecze - 6 punktów - 124:111------3. Słowenia - 5 meczów - 6 punktów - 145:1474. Portugalia - 5 meczów - 5 punktów - 163:1725. Norwegia - 4 mecze - 2 punkty - 117:1266. Holandia - 5 meczów - 1 punkt - 154:173