Media rozpoczęły więc spekulacje, czy były kapitan reprezentacji Szwecji w ogóle tam się wybierze, skoro jego kontrakt z włoskim klubem wygasa 30 czerwca, a rozgrywki Serie A rozpoczną się najwcześniej w lipcu. Dziennik "Aftonbladet" podkreślił, że piłkarz po wylądowaniu w Mediolanie zostanie natychmiast skierowany na 14-dniową kwarantannę. Przylatując do Sztokholmu w pośpiechu 12 marca wynajętym samolotem Ibrahimović uciekał przed epidemią we Włoszech, a teraz to w Szwecji, która nie stosowała szczególnych restrykcji dla obywateli, sytuacja staje się dramatyczna - zasugerowały media. "W dodatku zamiast szykować się do powrotu do Włoch, we wtorek po raz kolejny trenował w Sztokholmie z Hammarby IF, w klubie, w którym posiada od listopada 25 procent akcji" - skomentował dziennik "Expressen". Ze Szwecji piłkarz może wyjechać bez problemów, ponieważ granice są otwarte, lecz sytuacja z epidemią jest kontrowersyjna. Według władz jest pod kontrolą, pomimo już 1765 zmarłych osób. W stolicy Szwecji sytuacja staje się jednak dramatyczna, co odzwierciedla wtorkowa wypowiedz epidemiologa Johana Giesecke. "Według naszych modeli i obliczeń 1 maja w Sztokholmie może być już zainfekowana aż jedna trzecia mieszkańców, czyli 600 tysięcy osób. Najgorsze jednak jest to, że 99 procent z nich nawet nie wie, że już dzisiaj jest nosicielami" - ostrzegł Giesecke. Na trening we wtorek piłkarz przyjechał czerwonym Ferrari 458 Italia i jak opisał "Expressen" był roześmiany wyluzowany i wyraźnie dobrze się czuł. Po raz kolejny rozmawiał z dyrektorem sportowym klubu Jesperem Janssonem, z którym przed kilkoma dniami zjadł lunch w jednej z najmodniejszych restauracji Sztokholmu. Zapytany przez dziennikarzy gazety, czy był to ostatni trening Ibrahimovicia z Hammarby, Jansson nie potwierdził ani z nie zaprzeczył, lecz odpowiedział z uśmiechem: "na razie Zlatan jeszcze nie jest we Włoszech, a ja nie jestem jego rzecznikiem". "Po wypowiedzi o masowym zainfekowaniu w Sztokholmie Ibrahimović stał się nagle niebezpieczny dla Włochów jako potencjalny nosiciel, więc jaki jest sens jego wyjazdu do Mediolanu?" - spekulują szwedzkie tabloidy i komentują, że piłkarz wbrew swojej woli stał się zakładnikiem wirusa. Zbigniew Kuczyński kucz/ krys/