Inter Mediolan w ostatnim czasie zdecydował się na mocno zaskakujący ruch transferowy. W klubie z Mediolanu uznano bowiem, że właściwym wzmocnieniem będzie sprowadzenie Nicoli Zalewskiego, który właściwie nie grał w barwach AS Roma. Polak miałby zapewnić te kilka punktów więcej, które mogą zdecydować o tytule najlepszej drużyny we Włoszech. Dramat Wojciecha i Mariny Szczęsnych w Barcelonie. Proszą o pomoc. "To moje dziecko" Już w swoim pierwszym meczu w nowych barwach Zalewskie udowodnił, że faktycznie może być bardzo wartościową opcją dla trenera Simone Inzaghiego. W derbach Mediolanu bowiem Zalewski był kluczowy w zdobyciu jednego oczka. To właśnie po wejściu i asyście Polaka Inter strzelił bowiem gola na 1:1. Było to o tyle ważne, że w tamtejkolejce swój mecz zremisowało także SSC Napoli, a więc lider Serie A. Inter Mediolan goni SSC Napoli. Już tylko jeden punkt Inter zachował więc czteropunktową stratę i z taką właśnie podchodził do spotkania 24. kolejki Serie A, w której na San Siro przyjechała Fiorentina. Włoskie media zapowiadały Zalewskiego w pierwszym składzie, ale nasz kadrowicz niestety zaczął mecz na ławce, podobnie jak Piotr Zieliński. Przebudzenie napastnika, Zagłębie może świętować. Lubinianie czekali na to miesiącami Pierwsza połowa była niezwykle emocjonująca i stała głównie pod znakiem kontrowersji sędziowskich, których nie ustrzegliśmy się przy obu bramkarz. Najpierw w 28. minucie rzut rożny na gola zamienił Inter Mediolan, a pomógł w tym obrońca gości Pongracić, który wpakował piłkę do własnej siatki. Nie byłoby tu nic kontrowersyjnego, gdyby nie fakt, że prawdopodobnie Inter tego stałego fragmentu gry dostać nie powinien. Goście odpowiedzieli w 44. minucie po golu z rzutu karnego, który również do oczywistych nie należał. Wobec remisu Inzaghi zdecydował się wpuścić w przerwie na murawę Zielińskiego. Gospodarze szybko znów wyszli na prowadzenie. W 52. minucie gola na 2:1 strzelił głową z bliska Marko Arnautović. Nasz wahadłowy na murawie pojawił się w 65. minucie i szybko zapisał się w notesie arbitra żółtą kartką. Niedługo później Polak mógł podwyższyć prowadzenie Interu. Zalewski dostał piłkę na skrzydle od Zielińskiego popędzi w pole karne i bardzo dobrze strzelił w światło bramki. David De Gea musiał się bardzo natrudzić, aby to uderzenie obronić. Ostatecznie więcej okazji Inter nie miał i skończyło się na wyniku 2:1, co sprawia, że mistrzowie Włoch mają ledwie punkt straty do Napoli.