Zespół z Neapolu przed spotkaniem zajmował szóste miejsce, a sześć ekip włoskiej ligi kwalifikuje się do europejskich pucharów.Co ciekawe jednak, to goniący ekipę z Neapolu zespół Sassuolo na początku meczu prowadził grę. Gracze gospodarzy zmusili przyjezdnych do obrony i dość mocno naciskali. Nic z tego jednak nie wynikało, tymczasem po 22 minutach gry piłka wróciła na pole karne Sassuolo i tam ładnym strzałem Lorenzo Insigne dał prowadzenie neapolitańczykom. Sędzia musiał jednak sprawdzać powtórkę VAR i po niej gola anulował. Samobójczy gol Maksimovicia W 34. minucie Sassoulo odpowiedziało. Wykonywało wtedy rzut wolny i po wrzutce piłki Nikola Maksimović wpakował piłkę do siatki własnego klubu z Neapolu. Odpowiedź Zielińskiego SSC Napoli ma jednak Piotra Zielińskiego, który pięknym strzałem wyrównał po zaledwie czterech minutach. To jego szósty gol w tym sezonie w Serie A, a przecież doliczyć trzeba jeszcze dwa trafienia Polaka dla Napoli w europejskich pucharach. Tuż przed końcem pierwszej połowy koszmarny błąd obrony Napoli sprawił, że sędzia podyktował rzut karny. Faulowany był gracz Sassuolo stojący tyłem do bramki, a Domenico Berardi wykorzystał "jedenastkę". Po zmianie stron goście mieli problemy ze stwarzaniem klarownych sytuacji. Groźnie uderzył za to Gregoire Defrel, lecz przegrał pojedynek z Aleksem Meretem. Później Berardi huknął z dystansu w poprzeczkę. "Azzurri" robili jednak co mogli, by doprowadzić do wyrównania, ale trudno było im przebić się przez dobrze zorganizowaną obronę gospodarzy. Receptę na defensywę Sassuolo piłkarze Napoli odnaleźli w 72. minucie, gdy Insigne zagrał piłkę w "szesnastkę" z lewej strony, z czego skorzystał Giovanni Di Lorenzo. Chwilę potem kapitalną okazję zmarnował Fabian Ruiz. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! Sprawdź! W 84. minucie Zieliński usiadł na murawie, a następnie błyskawicznie opuścił plac gry z grymasem na twarzy. Prawdopodobnie miał problem z prawym udem. Nie wiemy jednak czy Polak doznał kontuzji, czy też czując lekki ból prewencyjnie zszedł z boiska. Bohaterem końcówki meczu mógł być Di Lorenzo, który po zdobyciu bramki w 89. minucie wywalczył rzut karny, wykorzystany przez Insigne. W tej sytuacji przewinił znany z występów w Lechii Gdańsk Lukasz Haraslin. 24-latek szybko się jednak zrehabilitował i w 94. minucie wywalczył "jedenastkę". Francesco Caputo nie zmarnował szansy, uderzył pewnie, zapewniając swojej ekipie jeden cenny punkt. RN/TB Serie A - wyniki, terminarz, tabela, strzelcy