Sprawdź tabelę, wyniki i terminarz Serie A Miała być przyjemna wycieczka i łatwe trzy punkty, ale niespodziewanie Sassuolo wysoko powiesiło poprzeczkę. Gospodarze mieli kilka szans i okazali się bardzo wymagającym rywalem dla mającej wysokie aspiracje Romy. Już w 11. minucie gościom prowadzenie dał Mohamed Salah. Od tego momentu gospodarze ambitnie chcieli odrabiać straty, ale kilka razy zatrzymali się na Wojciechu Szczęsnym.Tak jak w 86. minucie. Po mocnym strzale z dystansu nasz reprezentacyjny bramkarz zanotował wspaniałą paradę i pomógł utrzymać prowadzenie. Zresztą Szczęsny był jednym z najjaśniejszych punktów zespołu, który ostatecznie wygrał 1-0.W ostatniej chwili gospodarze mogli jednak wyrównać, bo mieli znakomitą okazję. Z boiska za faul wyleciał Radja Nainggolan, a sędzia podyktował rzut karny. Wątpliwy, bo we włoskim stylu jeden z graczy Sassuolo położył się na murawie i arbiter dał się chyba nabrać.Do jedenastki podszedł Domenico Berardi, a piłka ześlizgnęła się po poprzeczce i przeleciała nad bramką. Szczęsny wzniósł ręce w górę i... poprawił fryzurę.Już w doliczonym czasie gry drugą bramkę w drugim meczu dla Romy zdobył Stephan El Sharaawy, który może okazać się wielkim wzmocnieniem rzymian.Był to jedyny wtorkowy mecz w Serie A. Po tym spotkaniu Roma jest czwarta, a Sassuolo siódme. Sassuolo - AS Roma 0-2. Zobacz raport pomeczowy