Serie A - sprawdź terminarz, wyniki, strzelców oraz tabelę! Nietypowo, gdyż w piątkowy wieczór, rozegrano w Neapolu mecz, który od kilku lat elektryzuje piłkarskie Włochy. Na wygraną we włoskiej lidze nad Juventusem kibice w Neapolu czekali od przeszło dwóch lat i piątek 1 grudnia miał być właśnie tym dniem, w którym ta passa zostanie przełamana. Jednocześnie to miało również pozwolić podopiecznym Maurizio Sarriego powiększyć w tabeli Serie A przewagę nad mistrzem Włoch do siedmiu punktów. Rzeczywistość boiskowa okazała się jednak inna. Chociaż już w pierwszych kilkudziesięciu sekundach dwukrotnie zakotłowało się w polu karnym Gianluigiego Buffona, to w czwartej minucie "Stara Dama" udzieliła pierwszego ostrzeżenia. Kontratak znakomicie wyprowadził Douglas Costa i tylko świetna interwencja Pepe Reiny uniemożliwiła strzelenia gola Gonzalo Higuainowi. Drugiej takiej okazji znienawidzony w Neapolu napastnik już nie zmarnował. W 12. minucie akcję tym razem rozprowadził Paulo Dybala, który w idealnym momencie wykorzystał złe ustawienie Kalidou Koulibaly'ego i precyzyjnym podaniem obsłużył Higuaina. Z interwencją nie zdążyli także zarówno Mario Rui, jak i Pepe Reina, a "El Pipita" strzelił już piątego gola swojemu byłemu klubowi po przenosinach do Juventusu. Bramka zdobyta przez Argentyńczyka ustawiła przebieg spotkania. Juventus spokojnie okopał się na własnej połowie i w okolicach 25. metra rozbijał ataki drużyny gospodarzy. Paradoksalnie największe problemy goście mieli w sytuacji, gdy samemu próbowali wyprowadzać piłkę z własnej połowy. Pressing Napoli był bowiem bardzo agresywny, a duet Benatia - Chiellini nie należy do wybitnych speców od konstruowania akcji od tyłu. W 30. minucie to właśnie doświadczony Włoch bardzo źle zagrał przed własnym polem karnym, a piłkę przejął jego kolega z reprezentacji Lorenzo Insigne. Filigranowy skrzydłowy momentalnie uderzył zza szesnastki, lecz chociaż uczynił to i mocno i precyzyjnie, to na wysokości zadania stanął Buffon. Po zmianie stron przewaga gospodarzy zrobiła się jeszcze bardziej przygniatająca. Defensywa mistrzów Włoch spisywała się jednak znakomicie i poza wyłapaniem kilku niegroźnych strzałów i dośrodkowań Buffon mógł ze spokojem obserwować wydarzenia toczące się kilkanaście metrów przed nim. Jedynie strzał zza pola karnego oddany w 55. minucie przez Jose Callejona mógł zaniepokoić włoskiego golkipera, piłka przeleciała jednak obok prawego słupka jego bramki. Widząc niemoc ofensywną swoich piłkarzy Maurizio Sarri zdecydował się w 67. minucie wprowadzić do gry Piotra Zielińskiego. Tuż po wejściu Polaka to jednak goście stworzyli sobie znakomitą okazję do podwyższenia prowadzenia. Piłkę w pole karne zagrał wtedy Miralem Pjanić, a Blaise Matuidi bez zastanowienia uderzył z woleja lewą nogą. Francuza od bramki Reiny dzieliło mniej niż 10 metrów, lecz Hiszpan i tak zdołał intuicyjnie przenieść piłkę nad poprzeczką. Chwilę później równie dobrym podaniem co Bośniak popisał się Zieliński. Polak idealnie zagrał za linię obrony do ustawionego w polu karnym Insigne, ten momentalnie uderzył lewą nogą, lecz piłka o kilkanaście centymetrów minęła słupek bramki Buffona. W ostatnim kwadransie okazało się, że była to najlepsza okazja dla gospodarzy na wyrównanie. Obrona Juventusu w piątkowy wieczór była bowiem nie do przejścia i mistrzowie Włoch ostatecznie wygrali w Neapolu 1-0. Dzięki temu nie tylko zmniejszyli do rywali stratę w tabeli do jednego punktu, ale również przerwali ich fantastyczną passę meczów bez porażki. WM SSC Napoli - Juventus Turyn 0-1 (0-1) 0-1 Gonzalo Higuain (12.)