Niespełna 23-letni Dziczek, piłkarz młodzieżowej reprezentacji Polski, były zawodnik Piasta Gliwice, wszedł na boisko w 72. minucie, ale nie dokończył sobotnich zawodów. W końcówce spotkania polski pomocnik - bez kontaktu z rywalem - zasłabł i upadł na murawę. Na boisku szybko pojawiły się służby medyczne. Piłkarz prawdopodobnie odzyskał przytomność, ale i tak został odwieziony do szpitala. - Patryk Dziczek z powodów zdrowotnych zmuszony do opuszczenia stadionu w karetce - napisano na Twitterze włoskiego klubu. W pomeczowej wypowiedzi trener Salernitany odniósł się do tej sytuacji. - Bardzo nam przykro z powodu sytuacji, jaka przydarzyła się Dziczkowi. Przede wszystkim mamy nadzieję, że to nic poważnego i że on jak najszybciej wyzdrowieje - podkreślił trener Castori. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Salernitany 2-0, obie bramki zdobył w pierwszej połowie Gennaro Tutino. W barwach tej drużyny, zajmującej trzecie miejsce w Serie B, zagrał także (do 72. minuty) Paweł Jaroszyński. bia/ af/ Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!