Mistrzostwo Włoch nie było dla włodarzy Juventusu Turyn wystarczającym argumentem, by zatrzymać Maurizio Sarriego na ławce trenerskiej na kolejny sezon. Choć "Stara Dama" wygrała wczoraj 2-1 z Olympique Lyon, to po porażce 0-1 w pierwszym meczu pożegnała się z Ligą Mistrzów już w 1/8 finału. Tyle wystarczyło, by Sarri został bez pracy. I niewykluczone, że zwolnienie trenera Juventusu może okazać się kluczowe dla dalszych losów Arkadiusza Milika.Nie jest tajemnicą, że polski napastnik niemal na pewno odejdzie z Napoli po zakończonym sezonie. Dotychczas wydawało się, że naturalnym wyborem dla niego będzie Juventus - transfer do mistrza Włoch byłby krokiem w przód, a w Turynie Milik mógłby liczyć na sporo minut na boisku, jeśli nie zawsze od pierwszej minuty, to w rotacji składu.I co najważniejsze - orędownikiem sprowadzenia Milika był właśnie Sarri, który wcześniej współpracował z Polakiem w Neapolu. 26-letni napastnik pod wodzą Sarriego wystąpił już w 40 spotkaniach, zresztą to właśnie on sprowadzał go do Neapolu. Zwolnienie Sarriego może oznaczać, że Juventus nie będzie dłużej zainteresowany sprowadzeniem polskiego napastnika. Zwłaszcza, że "Stara Dama" bardzo szybko znalazła jego następcę. Jest nim Andrea Pirlo, dla którego będzie to pierwsza samodzielna praca na stanowisku trenera.Odejście snajpera z Napoli praktycznie potwierdził niedawno właściciel Napoli Aurelio De Laurentiis. - Milik przejdzie do zespołu, który da najwięcej. Nie będzie żadnych promocji dla nikogo - powiedział wprost De Laurentiis w rozmowie ze "Sky Sports Italia". WG