Zlatan Ibrahimović przyznał, że gdyby nie trafił do AC Milan, to 39-latek zostałby zawodnikiem Bologni, dla której... mógłby grać nawet za darmo. Wszystko przez postać trenera ekipy z Emilii-Romanii Sinisy Mihajlovicia.- Myślę, że jest to wspaniały trener. Mam szczęście, że poznałem go również jako człowieka - stwierdził Zlatan Ibrahimović w rozmowie z "La Gazzettą dello Sport". Szwed pracował z Mihajloviciem podczas swojej przygody z Interem Mediolan. - Początkowo nie lubiliśmy się, ale gdy poznałem go lepiej to była "miłość" od pierwszego obejrzenia. Gdybym szedł na wojnę to Sinisia byłby w pierwszym szeregu, a ja drugim - dodał. Trener Bologni przez kilka miesięcy zmagał się z białaczką, lecz ostatecznie udało mu się pokonać chorobę: - Powiedziałem mu wtedy, że jeżeli będzie tylko czegoś potrzebował, to na pewno to zrobię - powiedział "Ibra". Napastnik AC Milan dodał, że był już po słowie z ekipą "Rossoblu", jednak wtedy pojawiła się również oferta z Milanu. - Mihajlović wiedział, że dla niego mógłbym grać za darmo. Ale wtedy pojawił się Milan. To nie był wybór pomiędzy nimi a Bologną, tylko pomiędzy grą a emeryturą - odparł szczerze zawodnik. Ibrahmović odkąd powrócił do Milanu to rozegrał łącznie 29 spotkań, podczas których zdobył 20 goli. Zobacz więcej informacji o Serie APA