Przed pierwszym meczem 12. kolejki Serie A ciężko było wskazać faworyta. Obie drużyny zajmują teraz miejsca w środku tabeli, jednak w poprzednich meczach udowadniały, że potrafiły rozgrywać dobre spotkania. W rozstrzygnięciu, która z ekip przed meczem miała większe szanse na wygraną mogły pomóc statystyki. Zdecydowanie sprzyjały one Bologni. Goście od siedmiu spotkań nie przegrali w starciu z Sassuolo. Niestety dla drużyny Łukasza Skorupskiego nie udało im się tego pokazać w pierwszej połowie spotkania z Sassuolo. Obie drużyny nie mogły wrzucić na wyższy bieg i klarownych sytuacji było jak na lekarstwo. Najciekawsze sytuacje stworzyli sobie gospodarze i nieco paradoksalnie po nich mogły paść gole dla obu ekip. Ostatecznie udało się strzelić do dobrej bramki, jednak w 22. minucie spotkania Andrea Consigli musiał ratować zespół po bardzo nieudanym podaniu Marlona. Bramkarz Sassuolo wykazał się czujnością i wybił piłkę tuż przed linią bramkową. Chwilę potem gospodarze sprawdzili czujność Łukasza Skorupskiego. Manuel Locatelli otrzymał dobre podanie z głębi boiska i znalazł się w sytuacji sam na sam z polskim brakarzem. Włoch oddał groźny strzał, który bardzo dobre sparował golkiper Bologni. Piłka po sporym zamieszaniu wpadła pod nogi Francesco Caputo i popularny "Ciccio" oddał sytuacyjny strzał. Serie A - wyniki, strzelcy, tabela Futbolówka była w zasięgu Skorupskiego, jednak przeszła po jego palcach i wpadła do siatki. Obraz spotkania całkowicie odmienił się w drugiej części gry. Jeżeli piłkarze chcieli zrekompensować nużące pierwsze 45 minut to dobrze wywiązali się z założonego celu. W 55. minucie przed dobrą sytuacją znalazł się Andrea Poli. Pomocnik Bologni oddał groźny strzał, które pewnie obronił Consigli. Niewykorzystana sytuacja bardzo szybko się zemściła i już po chwili gospodarze strzelili drugiego gola. Jeremy Boga otrzymał znakomite podanie z linii obrony, popędził skrzydłem i pięknym strzałem pokonał Skorupskiego. Goście nie zamierzali odpuszczać i po niespełna dwóch minutach doprowadzili do wyrównania. Ladislav Krejci zagrał piłkę z bocznej strefy pola karnego, którą do bramki nieco szczęśliwie wpakował Riccardo Orsolini. Strzelanie rozpoczęło się na dobre i w 75. minucie Sassuolo strzeliło trzecią bramkę Znakomitą indywidualną akcją popisał się Caputo. Włoski napastnik wykorzystał błąd pomocy Bologni, ruszył przed siebie, przedryblował obronę i strzałem z ostrego kąta pokonał polskiego bramkarza. Skorupski kolejny raz był bez szans. "Rossoblu" ponownie szybko wyprowadzili kolejną groźną sytuację, po której do bramki znowu trafił Orsolini. Tym razem bramka nie została uznana przez spalonego. Goście przeważali w końcówce spotkania, jednak nie udało im się odmienić losów spotkania. W 90. minucie Sassuolo mogło podwyższyć wynik spotkania, lecz bardzo dobre interweniował Skorupski. PA