Przez większość dotychczasowego sezonu w Serie A uwaga kibiców i mediów była zwrócona na imponujący swoją postawą AC Milan, ale w ostatnich tygodniach najwięcej pochwał zbiera inny z mediolańskich klubów. Inter wygrał sześć kolejnych meczów w Serie A, w każdym z nich zdobywając co najmniej dwie bramki. Obecnie drużyna, którą prowadzi Antonio Conte, ma 59 punktów i już o sześć wyprzedza lokalnego rywala (AC Milan zagra w niedzielę na wyjeździe z Veroną Pawła Dawidowicza). W poniedziałkowy wieczór naprzeciwko lidera stanie również zbierająca pochwały, nie tylko w tym sezonie, Atalanta. Piłkarze z Bergamo wygrali cztery ostatnie mecze ligowe i zajmują czwarte miejsce, z dorobkiem 49 punktów. Identyczny dorobek ma trzeci Juventus. Drużyna Wojciecha Szczęsnego, którą czeka jeszcze zaległe spotkanie z Napoli, w sobotę wieczorem podejmie siódme w tabeli Lazio (43). Rzymianie spisywali się dobrze zimą, ale od połowy lutego wyraźnie zwolnili. Z czterech ostatnich meczów w różnych rozgrywkach przegrali trzy, w tym dwa ligowe (oraz 1-4 z Bayernem Monachium u siebie w 1/8 finału Ligi Mistrzów). Mimo dużej straty do Interu trener Juventusu Andrea Pirlo wierzy w skuteczną walką o mistrzostwo. "Wiemy, że to będzie długa pogoń, drużyna Interu gra razem od dwóch lat (...). Ale nadal zamierzamy być w tej rywalizacji, do samego końca" - podkreślił Pirlo. Tradycyjnie, jak niemal co weekend w Serie A, dojdzie do kilku konfrontacji klubów mających Polaków w swoich kadrach. W niedzielę zamykające tabelę Crotone Arkadiusza Recy podejmie wracające po kwarantannie Torino, którego piłkarzem jest Karol Linetty, Sampdoria Genua Bartosza Bereszyńskiego zagra z Cagliari Sebastiana Walukiewicza, a Napoli Piotra Zielińskiego podejmie Bolognę Łukasza Skorupskiego. bia/ krys/