Rozgrywki ekstraklasy Italii są zawieszone od 9 marca z powodu pandemii koronawirusa. Z ponad 120 tysiącami potwierdzonych przypadków zakażenia i ok. 15 tysiącami ofiar śmiertelnych Włochy są jednym z krajów najbardziej dotkniętych chorobą COVID-19 na świecie. Niektóre kluby Serie A apelowały o uznanie sezonu za zakończony już teraz, ale ta decyzja wydaje się mało prawdopodobna. Dotychczas w całej Europie zdecydowała się na to tylko Belgia, a Europejska Unia Piłkarska (UEFA) zagroziła możliwością wykluczenia z międzynarodowych rozgrywek klubowych za takie rozwiązanie.Co więcej, Gravina obawia się, że gdyby na taki krok zdecydowano się we Włoszech, pociągnęło by to za sobą lawinę pozwów "wszystkich tych, którzy uznaliby, że ich prawa i interesy zostały naruszone". W tej grupie mogliby znaleźć się np. spadkowicze i drużyny, które walczyły o lokaty dające awans do europejskich pucharów."Jedynym poważnym wyjściem z tego typu kryzysu jest dokończenie sezonu 2019/20 w tym roku. Pracujemy nad szeregiem możliwych rozwiązań, żeby poradzić sobie z tą sytuacją w najlepszy możliwy sposób. Czy sezon może potrwać do września lub października? To jedna z hipotez" - powiedział telewizji RAI szef krajowej federacji.Dodał, że przedwczesne zakończenie rozgrywek wiązałoby się z ryzykiem, że "losy ligi rozstrzygnęłyby się w salach konferencyjnych".Obecny sezon ekstraklasy rozpoczął się 24 sierpnia. Przedłużenie go do września lub dłużej spowodowałoby znaczące "zagęszczenie" kalendarza na 2020/21 - o ile rozegranie wszystkich spotkań byłoby w ogóle wykonalne. W czerwcu przyszłego roku rozpoczynają się przełożone z bieżącego roku mistrzostwa Europy.Do końca sezonu Serie A pozostało 12 kolejek oraz cztery spotkania, które przełożono z 22 lutego. Natomiast rozgrywki o Puchar Włoch wstrzymano po pierwszych meczach półfinałowych. Wyniki i tabela Serie A