Największą niewiadomą w obozie Napoli nadal pozostaje kwestia napastników. Gennaro Gattuso musi pomyśleć o odmłodzeniu ofensywnej formacji "Azzurrich". Obecnie oprócz Arkadiusza Milika, włoski trener stawiał na Driesa Mertensa, Jose Callejona lub Lorenzo Insigne. Średnia wieku nominalnych atakujących klubu z Neapolu wynosi aż 33 lata. "Azzurri" od przyszłego sezonu będą mogli liczyć również na usługi Andrei Petagni. 24-letni napastnik został kupiony przez Napoli zimą ze SPAL i od razu został wypożyczony do klubu z Ferrary. Wcześniej pojawiały się doniesienia, że pomimo wszystko klub spod Wezuwiusza może zdecydować się na jego transfer. Pozornie ruch ten wydaje się być nieco nielogiczny, ale Napoli w przeszłości postąpiło tak m.in. z Roberto Ingelse. Włoch został kupiony z Chievo, spędził niemal trzy lata będąc wypożyczanym do innych klubów, aż finalnie odszedł do Parmy, nie rozgrywając ani jednego spotkania dla "Azzurrich". Sytuacja z kryzysem wywołanym pandemią koronawirusa może jednak zmienić plany Napoli, nie tylko w kontekście Petagni, ale również Milika. Polski napastnik nadal nie może porozumieć się z władzami klubu i według doniesień miał być bliski odejścia. Wśród potencjalnych klubów wymieniano nawet Juventus, jednak obecnie wizja transferu oddala się. Jak twierdzi jeden z najlepiej poinformowanych włoskich dziennikarzy Fabrizio Romano, polski napastnik jest jedną z wielu alternatyw dla "Starej Damy" i nie doszło do żadnych rozmów. Z drugiej strony jeszcze większą niewiadomą pozostaje przyszłość Mertensa. Gdyby Belg ostatecznie zdecydował się opuścić Neapol, klub będzie zmuszony zastąpić go innym zawodnikiem. Według informacji "Calciomercato"Napoli mógłby wówczas sięgnąć po gracza ligi rosyjskiej - Sardara Azmouna. Irańczyk miałby być piłkarzem bardziej pasującym do profilu klubu i łączyć w sobie cechy Milika i Mertensa. Zawodnik Zenita ma całkiem niezłe warunki fizyczne (186 cm wzrostu), a pomimo tego pełnił funkcję podwieszonego napastnika, grając za Artemem Dzyubą, pełniącym rolę typowej "dziewiątki". Dziennikarze włoskiego portalu twierdzą, że potrafi on zarówno rozgrywać, jak i operować w polu karnym. Azmoun finalnie mógłby stworzyć duet z Petagną lub Milikiem, lecz jak podkreśla "Calciomercato" musiałoby to oznaczać odejście od preferowanej przez Gattuso formacji, czyli 4-3-3.