Rzymska gazeta podkreśla, że trzeba nadzwyczajnej mobilizacji sił, by "wyrwać najważniejszego piłkarza świata najpotężniejszemu klubowi na świecie", czyli Realowi Madryt. "Dzisiaj - dodaje - przeszkoda jest tylko jedna; to prezes Realu Madryt Florentino Perez". A to według dziennika oznacza, że do rozwiązania jest prawdziwie gordyjski węzeł. "La Gazzetta dello Sport" twierdzi, że sprawa transferu CR7 do Juventusu rozstrzygnie się na początku przyszłego tygodnia. W artykule poświęconym zabiegom turyńskiego klubu o przejęcie Portugalczyka gazeta stwierdza m.in., iż „tak długo, jak Florentino Perez nie ujawni swoich żądań finansowych, tak długo w Turynie nie będą mogli ustalić wysokości czekających ich wydatków”. Zaś Perez, zastrzega włoski dziennik, nie może wyjść z tej operacji pokonany, dlatego zastanawia się nad „możliwie najchłodniejszym sposobem”, w jaki mógłby pozbyć się Portugalczyka, tak aby rozstanie z nim „było najmniej bolesne”. Zwłoka z tego powodu kłóci się z niecierpliwością i entuzjazmem, z jakim Juventus i jego kibice „chcieliby jak najszybciej objąć wymarzonego championa”- dodaje. Na razie, zauważa "La Gazzetta dello Sport", plany turyńskiego klubu odbiły się na mediolańskiej giełdzie, gdzie jest on od 2001 roku. Notowania "Juve" w ostatnim tygodniu podskoczyły o ponad 30 procent, aż zainteresowała się tym zjawiskiem włoska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd CONSOB. Dyrekcja klubu przyznała, iż zastanawia się nad „rozmaitymi inicjatywami”, obiecując, że w przypadku sfinalizowania ich „zgodnie z przepisami udzieli odpowiedniego wyjaśnienia”. Ekonomiczny dziennik "Il Sole-24 Ore" zauważa, że transfer Cristiano Ronaldo do Juventusu kosztować będzie co najmniej 350 milionów euro, a fakt, że wzrosły również notowania rzymskich klubów Roma i Lazio, świadczy o tym, że na operacji skorzysta również cały włoski system piłki nożnej. O tym, że korzyści odniesie cała Serie A przekonanych jest wielu włoskich komentatorów. Przypomina się, że w poprzednim sezonie 2017/2018 obroty Juventusu wyniosły 560 milionów euro, z czego 57 milionów przyniosła sprzedaż biletów na stadion, a 232 miliony - transmisje meczów turyńskiego klubu. Dla nikogo nie jest tajemnicą, że Cristiano Ronaldo przychodzi do Juventusu po to, aby mistrz Serie A sięgnął znów – po 22 latach – po zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Otarł się o nie dwukrotnie w ostatnich czterech edycjach, a dwukrotnie wyeliminował go z dalszych rozgrywek swymi golami właśnie CR7. Dlatego w umowie, jaką podpisze on z Juventusem, będzie klauzula dotycząca Ligi Mistrzów, a nawet, jak ujawnia „Il Sole-24 Ore”, ewentualności wyjścia Włoch ze strefy euro. Ten drugi zapis to odniesienie do politycznej dyskusji w kraju, w którym pojawiają się takie spekulacje, dementowane przez obecny rząd antysystemowego Ruchu Pięciu Gwiazd i prawicowej Ligi; dwóch polemicznie nastawionych do UE ugrupowań. Sama gazeta stwierdza, że wyjście Włoch ze strefy euro jest tak samo mało prawdopodobne, jak niepowodzenie transferu Ronalda. Z Rzymu Sylwia Wysocka