Piątek zdobył dotychczas dziewięć ligowych goli dla Genoi, która będzie gospodarzem niedzielnego spotkania, jednak ostatnio dokonał tego 7 października. W kolejnych pięciu meczach był już nieskuteczny, a jego zespół zdobył w tym czasie tylko dwa punkty. Polak i tak jest wciąż liderem klasyfikacji strzelców. Z kolei barw Sampdorii, obok Bereszyńskiego, bronią także Karol Linetty i Dawid Kownacki. Żaden z tej trójki piłkarzy nie ma pewnego miejsca w wyjściowym składzie. Bereszyński i Linetty w miarę regularnie znajdują się w wyjściowej jedenastce w meczach ligowych, Kownacki musi zadowolić się rolą rezerwowego, który wchodzi na plac gry na kilkanaście minut. Piątek zdaje sobie sprawę z wagi każdych derbów. W wypowiedzi cytowanej na oficjalnej stronie internetowej Genoi wspominał mecze pomiędzy drużynami z Krakowa, kiedy był jeszcze piłkarzem Cracovii. "Dwa razy udało mi się zdobyć bramkę w spotkaniach z Wisłą. Stadiony, mogące pomieścić 15 lub 25 tysięcy kibiców, szybko się wypełniały. Wśród kibiców panuje klimat rywalizacji, czasami zbyt zaciekłej. Przykro mi z tego powodu. W przeszłości dochodziło do ekscesów" - przyznał. Genoa po niezłym początku sezonu później znacznie spuściła z tonu i obecnie zajmuje dopiero 14. miejsce w tabeli Serie A z dorobkiem 14 punktów. Sampdoria nie wygrała żadnego z ostatnich czterech spotkań i z jednym "oczkiem" więcej sklasyfikowana jest na 12. pozycji. Liderem jest Juventus Turyn, który zdobył 34 punkty na 36 możliwych. Stracił je jedynie przed własną publicznością, remisując 1-1 z... Genoą. "Stara Dama", której bramkarzem jest Wojciech Szczęsny, będzie miała w tej kolejce stosunkowo łatwe zadanie. W sobotę o godz. 18 podejmie 15. w tabeli ekipę SPAL Ferrara, której piłkarzem jest Thiago Cionek. W Turynie może zatem również dojść do pojedynku dwóch kadrowiczów. Mający sześć punktów straty do Juventusu wicelider Napoli teoretycznie powinien odnieść zwycięstwo jeszcze mniejszym nakładem sił. Rywalem ekipy Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego w niedzielę o 15 będzie bowiem ostatnie w tabeli Chievo Werona, które w tym sezonie nie wygrało jeszcze ligowego spotkania. Piłkarzami tego zespołu są Mariusz Stępiński i Paweł Jaroszyński. Dla Napoli to idealny moment na to, żeby zachować część sił na środowe spotkanie Ligi Mistrzów. Do Włoch przyjedzie Crvena Zvezda Belgrad, a rywalizacja w grupie C jest bardzo zacięta: Napoli i Liverpool mają po sześć punktów, Paris Saint-Germain - pięć, a mistrz Serbii - cztery. - Przed nami jeden z decydujących momentów tego sezonu. Wierzyliśmy w awans od początku. Na razie idzie nam nieźle i zamierzamy dalej podążać tą samą drogą, ale żeby osiągnąć cel trzeba jeszcze zmusić się do wysiłku - zaznaczył trener Napoli Carlo Ancelotti. Szkoleniowiec zapewnił jednocześnie, że tytuł mistrza Włoch nie jest poza zasięgiem jego podopiecznych. - Jest jeszcze wcześnie, musimy pracować i w pełni wykorzystywać nasz potencjał. Scudetto jest naszym marzeniem, ale nie utopią. Utopia jest nierealna, marzenia można zrealizować... - stwierdził. Trzeci w tabeli Inter Mediolan (25 punktów) podejmie przedostatnie Frosinone w sobotę o 20.30, zaś w niedzielę o 18 Lazio zagra w Rzymie z AC Milan w meczu piątej drużyny z czwartą.Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Serie A