Temat transferu Arkadiusza Milika nie znika z nagłówków włoskich dzienników i portali internetowych. Obraz obecnej sytuacji polskiego napastnika nakreślił znany dziennikarz Alfredo Pedulla w dzisiejszym wydaniu "La Gazzetty dello Sport". Włodarze Juventusu ostatecznie sondowali możliwość pozyskania dwóch napastników - Duvana Zapaty i Milika. Atalanta Bergamo wyceniła jednak swojego zawodnika na przynajmniej 60 milionów euro, co przekracza możliwości finansowe "Starej Damy". Reprezentant Polski ma kosztować "Starą Damę" przynajmniej o 20 milionów mniej, a dodatkowym atutem dla Juve, jest porozumienie z Polakiem. Działacze turyńskiego klubu liczą, że nawet gdyby nie udało się go sprowadzić w czasie najbliższego okienka transferowego, to dołączy on do "Bianconerich" po wygaśnięciu kontraktu z Napoli. Umowa Polaka z "Azzurrimi" obowiązuje do czerwca 2021 roku. Kilka dni temu prezydent Napoli Aurelio De Lareuntiis stwierdził, że klub próbował przedłużyć kontrakt z napastnikiem, jednak nie podjął on rozmów. Pedulla dodaje, że Milik odrzucił już oferty Tottenhamu i Atletico. De Laurentiis początkowo żądał za Polaka 50 milionów euro, jednak ostatecznie będzie skłonny sprzedać go za 40 milionów. Juventus - mając na uwadze porozumienie z Polakiem - nie zamierza płacić Napoli pełnej kwoty i liczy, że uda się dołączyć do transferu kartę Federica Bernardeschiego. Były gracz Fiorentiny ma być jednym piłkarzem, którego wymianę weźmie pod uwagę De Laurentiis.