Rządowe restrykcje i ograniczenia w Italii w ramach walki z koronawirusem obowiązują na razie do 3 maja. Dlatego ewentualne treningi byłyby możliwe od 4 maja. Gravina chce, aby przygotować się do wznowienia sezonu przez trzy tygodnie, począwszy właśnie od 4 maja. "Wówczas na przełomie maja i czerwca moglibyśmy zacząć (rywalizację - PAP)" - powiedział w piątek we włoskim radiu. Jak dodał, nastąpi okres badań, aby upewnić się, że wszyscy uczestnicy piłkarskich zmagań będą mieć negatywny wynik na obecność koronawirusa. "Jeżeli wszystkie okażą się negatywne, nie będzie problemu z koniecznością zachowania dystansu czy ryzykiem zarażenia" - powiedział Gravina. Jak przyznał, ma nadzieję, że każdy będzie mógł grać na własnym stadionie, a jeżeli to nie będzie możliwe, poszuka się innych rozwiązań. "To złożony moment dla naszego kraju, gospodarki i piłki nożnej, która jest jedną z najważniejszych gałęzi przemysłu" - przyznał prezes federacji, wyrażając przekonanie o "znalezieniu właściwej ścieżki". "Ci, którzy dziś mówią o odwołaniu sezonu, nie kochają ani futbolu, ani Włochów, ponieważ odbierają nadzieję na przyszłość i powrót do zdrowia" - stwierdził. Według włoskiej prasy kluby Brescia i Torino wystąpiły przeciwko wznowieniu mistrzostw. Miasto Brescia jest jednym z najbardziej dotkniętych pandemią, która zabiła w całym kraju prawie 23 tysiące ludzi. Mistrzostwa Włoch w piłce nożnej zostały przerwane 9 marca. Do końca sezonu Serie A pozostało 12 kolejek oraz cztery spotkania, które zostały przełożone z 22 lutego. Natomiast rozgrywki o Puchar Włoch wstrzymano po pierwszych meczach półfinałowych.