Dla mediolańczyków była to ligowa inauguracja. Przedsezonowe sparingi - wygrane z Lugano (5-0) i Pisą (7-0) - wyraźnie uśpiły czujność podopiecznych Antonio Conte. Długo wydawało się, że premiera okaże się dla nich falstartem. Goście objęli prowadzenie już w 3. minucie za sprawą trafienia Christiana Kouame, byłego zawodnika Interu. Nerazzuri tuż przed przerwą zdołali wprawdzie wyrównać - gol Lautaro Martineza - ale po zmianie stron do siatki aż trzykrotnie piłkę kierowali gracze "Violi". Niewiele pomogło gospodarzom samobójcze trafienie Federico Ceccheriniego. Na przestrzeni ledwie sześciu minut na listę strzelców wpisali się Gaetano Castrovilli i Federico Chiesa, dając ekipie z Florencji prowadzenie 3-2. W obu akcjach w niezawodnego asystenta wcielił się Franck Ribery. Reakcja Conte? Między 64. a 78. minutą dokonał aż pięciu zmian!Ekipa z Mediolanu stwarzała sobie groźne sytuacje, ale na potęgę pudłował Romelu Lukaku. Najbardziej zawiódł w sytuacji sam na sam z Bartłomiejem Drągowskim. Kiedy wydawało się, że musi paść gol, czarnoskóry napastnik posłał futbolówkę obok słupka. Celu dopiął dopiero na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry. Zaraz potem decydujący cios zadał Danilo D’Ambrosio, odwracając ostatecznie losy konfrontacji. Fiorentina tym samym nie przełamała fatalnej passy w potyczkach z Interem. Nie wygrała z nim siedmiu ostatnich spotkań. Po dwóch kolejkach - na inaugurację zmagań pokonała 1-0 Torino - legitymuje się trzema punktami. UKi Serie A - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz